Czy
pamiętacie jak ciotka Lila szkoli zdolnego, ale niestarannego Tomcia w
kaligrafii? To scena, moja ulubiona, z „Kłamczuchy” Małgorzaty Musierowicz.
Tomcio
Kowalik, syn Mamerta i Tosi zaczyna naukę w klasie pierwszej. Czytanie nie
sprawia mu kłopotu, ale pisanie jest piętą achillesową. Ciocia Lila,
nauczycielka, urządza mu systematyczne ćwiczenia w kaligrafii, podczas którego
…
Dorota
ma palto – To palto Inki – Dorota ma jelito – To jelito Inki
Ta
scena to część większego problemu. Ważne to pisanie, czy nie? Jeżeli dziecko
czyta, myśli logicznie i rozwiązuje problemy matematyczne, to może wystarczy
klawiatura komputera do pisania?
W
erze rozprzestrzeniających się zeszytów ćwiczeń, informatyzacji życia, edukacja
wraca do ćwiczeń w pisaniu. Okazuje się, że istnieje tzw. inteligencja ręki.
Pisanie ręczne ma kluczowe znaczenie dla
rozwoju wielu umiejętności, kształtuje koncentrację uwagi, zapamiętywanie,
stymuluje mózg.
Tych
dwóch umiejętności czytania i pisania nie można rozdzielać. Obie wpływają na
rozumienie informacji, odczytywanie kontekstu i sensów głębszych tekstu. Kodowanie i dekodowanie informacji w mózgu
skutkuje efektywnym syntetyzowaniem danych, rozwiązywaniem
problemów, usprawnia przyswajanie wiedzy. Bez inteligencji ręki nie ma
sprawności chirurga, dokładności architekta, pociągnięcia malarskiego
pędzla. Zaczynamy od ręcznego pisania,
utrwalamy pisownię, potem tworzymy własne notatki. Sprawdzono, że zapamiętujemy
lepiej, gdy zapisujemy odręcznie ważne
informacje, notatka w edytorze tekstu nie zostanie nam na długo w pamięci.
Przeczytam
jeden z przepisów mojej mamy odręcznie wykaligrafowany w starym zeszycie i
zrobię odręcznie listę zakupów.:)
Małgosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz