Strony

wtorek, 13 sierpnia 2019

Łódź w „Ziemi obiecanej”



W 1896 roku Władysław Reymont przyjechał do Łodzi, by zebrać materiał do swej nowej powieści o rozwoju przemysłowego miasta. Gdzie zbierał wszelkie informacje? Przesiadywał w kawiarniach, prowadził nocne życie, ale kiedy wracał do swojego pokoju, pisał, wypalając dziesiątki papierosów. Opowieści o fabrykantach usłyszane w łódzkich kawiarniach inspirowały pisarza. Kilka miesięcy notatek wystarczyło, by po powrocie do Warszawy, a potem wyjeździe do Paryża, powstała jego najlepsza powieść „Ziemia obiecana”. Najprawdopodobniej pisarz spotkał pierwowzorów swoich bohaterów podczas swego pobytu w Łodzi.

 W zamierzeniu pisarza, ale także reżysera ekranizacji A.Wajdy „Ziemia obiecana” miała być portretem miasta. Łódź pokazana jest jako miasto sukcesu, rodzącego się kapitalizmu, ale i wielkich kontrastów, nędzy i biedy również. Galeria postaci służy temu, by miasto pokazać jako różnorodne i nietuzinkowe.


Do historii kina przeszły zdjęcia hal fabrycznych, ujęcia maszyn i udźwiękowienie. Amerykanie na pokazie przedoskarowym dziwili się, jak komunistyczna Polska zdobyła takie dekoracje, tymczasem były to autentyczne hale i maszyny. Fabryki w czasie kręcenia filmu Wajdy normalnie pracowały. Statystkami zostały prządki. One pracowały przy maszynach, aktorzy miedzy nimi grali, Wajda kręcił. Nie tylko fabryki zostały opisane i sfilmowane, także pałace. Pałac Roberta Schweikerta przy ul. Piotrkowskiej. Pałac Poznańskiego przy ul. Ogrodowej.


W ocenie Reymonta Łódź jest miastem potworem, bestią połykającą ludzkie dusze. Pisarz był przeciwny urbanizacji i industrializacji. Opis Borowieckiego pochłoniętego pracą jest wręcz medycznym opisem pracoholizmu. Otoczony maszynami człowiek zaczyna zachowywać się jak odczłowieczona mechaniczna kukła. Wątek człowiek i maszyna stale pojawia się w powieści. Machina jest pod opieką człowieka, wyrasta na jego łonie, by w końcu połknąć swego twórcę i opiekuna. Malinowski i Kessler, bohaterowie „Ziemi obiecanej” giną w czeluściach potwora, o którego dbali.


Łódź Reymonta jest odrażającym potworem, ale też duchem czasu, nieuniknioną konsekwencją cywilizacyjną. 

Małgosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz