Uwielbiam
spektakle grane przez młodzież. Ich autentyczność, naturalność i spontaniczność
sprawiają, że spektakle ogląda się z szeroko otwartymi oczami. Tak tez było
podczas „Alicji” – spektaklu wyreżyserowanego przez Dorotę Abbe dla młodych
ludzi z Klubu przy Wspólnej, którym opiekuje się pani Roma Szymańska. Dobrym
duchem przedsięwzięcia była z kolei Izabella Nowacka.
Godzinne
przedstawienie to prezentacja współczesnego nastolatka. Tytułowa Alicja
wyjeżdża na studia. Przedmioty, które pakuje do walizki, przywołują, niczym
magdalenka u Prousta, różnorakie wspomnienia. Rywalizacja ze starszą i młodszą
siostrą, rozwód rodziców, relacje koleżeńskie, wspomnienie starszej pani, którą
odwiedzała jako wolontariuszka, nieudany epizod baletowy, imprezy… Poszczególne
epizody grane są przez różne aktorki, które doskonale odgrywały małą
dziewczynką, gimnazjalistkę, licealistkę. Zresztą wszyscy aktorzy spisali się
na medal. W pamięci zapadł mi młody chłopak grający ojca. Trochę przerysowane
gesty i mimika doskonale pasowały do całości.
W
„Alicji” można znaleźć aluzję do „Alicji
z krainy czarów”, co prawda miałam wrażenie, że więcej filmowych niż
książkowych nawiązań, ale i tak zabieg ten bardzo mi się podobał. Był Królik,
Kapelusznik, tytułowa Alicja i Kot, który odgrywał rolę sumienia Alicji –
istoty, której bohaterka się zwierza i którą prosi o rady.
Świetna
była też muzyka wykonywana przez jednego z licealistów, z dającym do myślenia,
nostalgicznym tekstem oraz minimalistyczna scenografia – epizody rodzinne rozgrywane
były przy stole, imprezy młodzieżowe na kanapie przy mniejszym stoliku,
tytułowa Alicja pakuję się w głębi sceny. Tajemniczy Kot pojawia się na „balkonie”
z tyłu widowni i stopniowo zbliża się do Alicji. Minimalizm, ale bardzo
przemyślany.
Młodzież
z „POPkulturalnych rozmów…” stwierdziła, co myślę, że jest największym
komplementem, że na scenie zobaczyli „swoje” problemy, które w żaden sposób nie
zostały przerysowane. Dojrzewanie młodych ludzi jest naprawdę skomplikowane.
Jednak lekarstwem zawsze okazuje się…. miłość.
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz