Strony

sobota, 5 maja 2018

Reżyserski nokaut – „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”


Zdecydowanie za późno obejrzałam ten film. Choć z drugiej strony przynajmniej lepiej zniosłam wyniki Oscarów – moim zdaniem film Martina McDonagha powinien zgarnąć wszystko.

Film wciągnął mnie od pierwszej minuty. Fabularnie opowiada o walce Mildred o sprawiedliwość – odnalezienie mordercy jej zgwałconej i spalonej żywcem córki. Ignorowana przez kolejne instytucje wynajmuje trzy opuszczone billboardy, na których umieszcza, uderzające przede wszystkim w lokalną  policję, prowokujące hasła:

Raped while dying, And still no arrests?, How come, chief Willoughby?



Pozornie niewielka rzecz zapoczątkowała całą serię zdarzeń, poznajemy historię kolejnych bohaterów.

Jeden z krytyków uznał, że produkcja ta to westernowa opowieść o silnej kobiecie szukającej zemsty. Ale moim zdaniem tu zbyt duże uproszczenie.

Oprócz Mildred, którą zagrała Frane McDormand, w pamięci pozostaje Sam Rockwell, grający oficera Dixona. Postać niejednoznaczna – z jednej strony rasista, homofob, z drugiej troskliwy syn, pogubiony wewnętrznie mężczyzna, pełen bólu i samotności. Rockwell kradnie każdą scenę, pokazuje aktorstwo najwyższej klasy. Jest też  szeryf Bill Willoughby (Woody Harrelson). Autorytet, ceniony w miasteczku, w obliczu choroby decyduje się na osteteczne rozwiązanie. Nic więc nie jest albo czarne albo białe.



Film serwuje nam całą paletę emocji: śmiech, smutek, zaskoczenie, złość, strach. Jak na kolejce górskiej – boimy się, a jednocześnie jesteśmy podekscytowani.

Podczas 75. ceremonii wręczenia Złotych Globów, 7 stycznia 2018 r., film zdobył cztery nagrody. „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri” zwyciężyły w pięciu kategoriach nagrody BAFTA. Film otrzymał też siedem nominacji do nagrody Oskara: dla najlepszego filmu, najlepszego scenariusza oryginalnego, najlepszej aktorki pierwszoplanowej, najlepszego aktora drugoplanowego (dla Sama Rockwella i Woody Harrelsona), najlepszej muzyki, najlepszego montażu. Oskara otrzymali: Frances McDormand za najlepszą aktorkę pierwszoplanową oraz Sam Rockwell za najlepszego aktora drugoplanowego.

Zasłużył  na więcej. Zdecydowanie!

Kasia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz