Strony

niedziela, 17 czerwca 2018

Kochamy teatr! Kochamy musicale!

Małgosia: Cała Polska śledzi mundial, a my do teatru, do Teatru Muzycznego!

Kasia: Koncert musicalowy na zakończenie sezonu artystycznego 2017/2018 Teatru Muzycznego był magiczny. Chyba tego nam było trzeba w przedwakacyjnym, zabieganym tygodniu. Przez cały czas się uśmiechałam!

Małgosia: Nie dziwię się! Doskonały dobór musicalowych utworów, świetne choreografie, bezbłędna orkiestra pod kierownictwem Piotra Deptucha.



Kasia: Do tego kilka niespodzianek – prowadzącym koncert był sam dyrektor teatru Przemysław Kieliszewski, który w gawędziarskim stylu nakreślał sylwetki solistów, zapowiadał kolejne utwory, snuł plany co do kolejnych realizacji. Dodatkowo Twój uścisk dłoni z dyrektorem, czy wręczenie nagród dla największych osobowości poznańskiej załogi Muzycznego.

Małgosia: Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie pogratulować mu spektaklu, całego sezonu i wielkiego rozwoju teatru. Katarzyna Tapek wygrała w tym rankingu zasłużenie i otrzymała nagrodę SPECTACULOR. Jej role zawsze były charakterystyczne, z nutką komizmu, świetnie zaśpiewane.

Kasia: Kategorie nagród były zaskakujące – „Smerf maruda”, „Pomocna dłoń”, „Osoba niezbędna w teatrze”, „Debiut”. Na zwycięzcę głosowali sami pracownicy teatru. Miło było patrzeć na naturalne reakcje kolegów na kolejne nagrody. Zespół Teatru Muzycznego naprawdę tworzy wielką rodzinę!


Małgosia: I to rodzinę na światowym poziomie, co koncert tylko potwierdził. 3 widowiskowe  premiery w roku, kilka tytułów z poprzedniego sezonu, spektakle, które mają kluby fanowskie i ambitne zapowiedzi.

Kasia: Nie zabrakło hitów pochodzących z produkcji Teatru takich jak: „Nine”, „Madagaskar - musicalowa przygoda”, „Zakonnica w przebraniu”, najnowszego „Footloose”  Pojawiły się również fragmenty spektakli „Evita”, „Jekyll&Hyde” czy „Skrzypek na dachu”. Ale to dopiero początek. Słuchaliśmy piosenek z „Hair”, „Shreka”, musicalu „Jezus Christ Super Star”, „Passion”, „Moulin Rouge”, „Les Miserbales”, „Burleski”, „Alladyna”, fragmentu „Akompaniatora”. Na koniec wszyscy występująco brawurowo wykonali utwór z „Króla lwa”.



Małgosia: Bloki wykonywanych piosenek były dobrane tak, by zarówno wzruszyć lirycznymi piosenkami o cierpieniu, miłości, życiowych rozterkach, by za chwilę rewią barw porwać publiczność do oklasków. Najbardziej podobały się publiczności sceny zbiorowe, zapełniające każdą wolną przestrzeń – pełny zespół na scenie.

Kasia: Ktoś szczególnie zapadł Ci w pamięć? Utwór? Solista?

Małgosia: Ja jestem pod dużym wrażeniem głosów Muzycznego w ogóle i tych wykonań, które bez inscenizacji, tancerzy, scenografii zawładnęły sercem widzów jak np. song Marii Magdaleny.




Kasia: Nie byłybyśmy sobą, nie wspominając o tancerzu Jakubie Grzelaku, który zawsze zwraca uwagę precyzyjnie wykończonym ruchem. W tym koncercie był też autorem choreografii do jednego z utworów.


Małgosia: To była niezwykła podróż po musicalowej krainie. Mam nadzieję, że dzięki nowej siedzibie Teatr Muzyczny zachwyci nas jeszcze wiele razy. I prosimy o „West Side Story”, „Czarnoksiężnika z krainy Oz”, „Dźwięki muzyki”, „Kabaret”, „Króla i ja”, „Funny Girl”, „Grease”, „Moulin Rouge!”, „Hair” i jeszcze wiele, wiele innych…





Zdjęcia pochodzą z FB Teatru Muzycznego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz