Małgosia:
Cała Polska śledzi mundial, a my do teatru, do Teatru Muzycznego!
Kasia:
Koncert musicalowy na zakończenie sezonu artystycznego 2017/2018 Teatru
Muzycznego był magiczny. Chyba tego nam było trzeba w przedwakacyjnym,
zabieganym tygodniu. Przez cały czas się uśmiechałam!
Małgosia:
Nie dziwię się! Doskonały dobór musicalowych utworów, świetne choreografie,
bezbłędna orkiestra pod kierownictwem Piotra Deptucha.
Kasia:
Do tego kilka niespodzianek – prowadzącym koncert był sam dyrektor teatru
Przemysław Kieliszewski, który w gawędziarskim stylu nakreślał sylwetki
solistów, zapowiadał kolejne utwory, snuł plany co do kolejnych realizacji.
Dodatkowo Twój uścisk dłoni z dyrektorem, czy wręczenie nagród dla największych
osobowości poznańskiej załogi Muzycznego.
Małgosia:
Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie pogratulować mu spektaklu, całego sezonu i
wielkiego rozwoju teatru. Katarzyna Tapek wygrała w tym rankingu zasłużenie i otrzymała nagrodę SPECTACULOR.
Jej role zawsze były charakterystyczne, z nutką komizmu, świetnie zaśpiewane.
Kasia:
Kategorie nagród były zaskakujące – „Smerf maruda”, „Pomocna dłoń”, „Osoba
niezbędna w teatrze”, „Debiut”. Na zwycięzcę głosowali sami pracownicy teatru.
Miło było patrzeć na naturalne reakcje kolegów na kolejne nagrody. Zespół
Teatru Muzycznego naprawdę tworzy wielką rodzinę!
Małgosia:
I to rodzinę na światowym poziomie, co koncert tylko potwierdził. 3
widowiskowe premiery w roku, kilka
tytułów z poprzedniego sezonu, spektakle, które mają kluby fanowskie i ambitne
zapowiedzi.
Kasia:
Nie zabrakło hitów pochodzących z produkcji Teatru takich jak: „Nine”,
„Madagaskar - musicalowa przygoda”, „Zakonnica w przebraniu”, najnowszego
„Footloose” Pojawiły się również
fragmenty spektakli „Evita”, „Jekyll&Hyde” czy „Skrzypek na dachu”. Ale to
dopiero początek. Słuchaliśmy piosenek z „Hair”, „Shreka”, musicalu „Jezus Christ
Super Star”, „Passion”, „Moulin Rouge”, „Les Miserbales”, „Burleski”,
„Alladyna”, fragmentu „Akompaniatora”. Na koniec wszyscy występująco brawurowo
wykonali utwór z „Króla lwa”.
Małgosia:
Bloki wykonywanych piosenek były dobrane tak, by zarówno wzruszyć lirycznymi
piosenkami o cierpieniu, miłości, życiowych rozterkach, by za chwilę rewią barw
porwać publiczność do oklasków. Najbardziej podobały się publiczności sceny
zbiorowe, zapełniające każdą wolną przestrzeń – pełny zespół na scenie.
Kasia:
Ktoś szczególnie zapadł Ci w pamięć? Utwór? Solista?
Małgosia:
Ja jestem pod dużym wrażeniem głosów Muzycznego w ogóle i tych wykonań, które
bez inscenizacji, tancerzy, scenografii zawładnęły sercem widzów jak np. song
Marii Magdaleny.
Kasia:
Nie byłybyśmy sobą, nie wspominając o tancerzu Jakubie Grzelaku, który zawsze
zwraca uwagę precyzyjnie wykończonym ruchem. W tym koncercie był też autorem
choreografii do jednego z utworów.
Małgosia:
To była niezwykła podróż po musicalowej krainie. Mam nadzieję, że dzięki nowej
siedzibie Teatr Muzyczny zachwyci nas jeszcze wiele razy. I prosimy o „West
Side Story”, „Czarnoksiężnika z krainy Oz”, „Dźwięki muzyki”, „Kabaret”, „Króla
i ja”, „Funny Girl”, „Grease”, „Moulin Rouge!”, „Hair” i jeszcze wiele, wiele
innych…
Zdjęcia pochodzą z FB Teatru
Muzycznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz