Strony

środa, 19 września 2018

„Rojst” – po prostu dobry serial!

Na popularnych serwisach można znaleźć następujący opis serialu:

Lata 80. w Polsce – sam środek ponurego krajobrazu pomiędzy stanem wojennym a Okrągłym Stołem. W niedużym, zapomnianym mieście gdzieś na południowym zachodzie Polski, dochodzi do brutalnego podwójnego morderstwa: młodej prostytutki i miejscowego komunistycznego działacza. W tym samym czasie samobójstwo popełnia również para nastolatków.

W miejscowej gazecie o morderstwie ma napisać Witold Wanycz, doświadczony, nieco zgorzkniały dziennikarz. Jednocześnie w tej samej redakcji zatrudnia się młody redaktor: Piotr Zarzycki – syn wysoko postawionego działacza partyjnego. Rozpoczyna na własny rachunek dziennikarskie śledztwo. Czym bardziej angażuje się w sprawę, tym głębiej grzęźnie w tytułowy rojst - bagno, z którego trudno się wydostać.

Zainteresował mnie od razu. Przede wszystkim obsada – Andrzej Seweryn, Dawid Ogrodnik, Zofia Wichłacz, Piotr Fronczewski, Magdalena Walach, Gabriela Muskała i wiele innych nazwisk AKTORÓW, a nie celebrytów.  Nel Kaczmarek zaliczyła udany debiut w roli Justyny Drewicz.



Po drugie mroczny prolog, zwiastun i zaskakujący tytuł. Swoją drogą kilka dni temu omawiałam z klasami ósmymi fragment „Ziela na kraterze” Wańkowicza. Dzięki serialowi nikt nie miał problemu z archaizmem rojst. Klasa chórem krzyknęła, że chodzi o bagno, mokradło.


Po trzecie muzyka. Na ścieżce dźwiękowej znalazło się wiele rockowych utworów z lat 80., które do tej pory są niezwykle popularne. Wśród nich są m.in. utwory Maanamu, Andrzeja Zauchy, Republiki, Perfectu, Urszuli i Franka Kimono, które tworzą „naprawdę topową playlistę z tamtych lat”. Serial „Rojst” promuje utwór „Wszystko, czego dziś chcę” z 1981 roku, który w oryginale śpiewała Izabela Trojanowska, ponownie nagrany w nowej aranżacji. W wykonaniu Brodki –  po prostu klasa sama w sobie.




Po czwarte – mała liczba odcinków, dzięki czemu serial ogląda się jak dobry film. Nie ma dłużyzn, akcja dość szybko zmierza ku rozwiązaniu.

Jestem zachwycona również tym, jak twórcy serialu potrafili oddać klimatu PRL-u – PEWEX, kolejki,  wystrój mieszkań, szarość blokowisk.



I jeszcze jedno – poezja Wojaczka i Bursy. Indywidualizm, bunt, młodość, problemy. Przywoływane fragmenty idealnie pasują do danej sytuacji lub oddają emocje bohatera. 

możliwe
że mógłbym użyć jej inaczej
np. napisać 4 reportaże
o perspektywacz rozwoju małych miasteczek

ale
.......mam w dupie małe miasteczka
.......mam w dupie małe miasteczka
.......mam w dupie małe miasteczka
Andrzej Bursa „Sobota”

Miłość to człowiek niedokończony
ELUARD

Kończę się w twoich oczach
umiem być ciszą
Kończę się w twoim śnie

Ostatnie echo jest ciszą
to miejsce
gdzie kończy się twoje spojrzenie

Sen mnie oślepia, rozjarzona
iskra serca
Kończę się w twoim sercu

Przez sen, przez ciebie
donoszę siebie
do twojej śmierci

14-16 VII 1966
Rafaj Wojaczek „Umiem być ciszą”


Muszę to jednak napisać – trochę rozczarowałam się zakończeniem, ale może twórcy zdecydują się jednak na drugi sezon? Pozostaje w końcu nie do końca wyjaśniona sprawa lasu…

Podsumowując – polecam serial na zbliżające się jesienne wieczory. Napięcie wzrasta z każdym odcinkiem.

Kasia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz