Alicja
– główna bohaterka „Pozłacanej rybki” – pisze listy do samej siebie. Wyładowuje
w ten sposób swoje negatywne emocje, zastanawia się nad tym, co się wydarzyło,
żali się, marzy, zadaje mnóstwo pytań.
Takie
nietypowe zadanie zaproponowałam moim ósmoklasistom na zakończenie omawiania
powieści Kosmowskiej. Uczniowie mieli napisać listy do samych siebie, przelać
na papier wszystko, co leży im na sercu. Dodatkowo mogli założyć słuchawki i „poddać
się” ulubionej muzyce (przyniesienie słuchawek i muzyki poleciłam dzień
wcześniej, nie powiedziałam jednak, w jakim celu). Początkowa niepewność, zdziwienie
przerodziło się w coś niesamowitego… Uczniowie w absolutnej ciszy pisali,
pisali, zapełniali kolejne kartki. Większość zdziwiła się, kiedy zadzwonił
dzwonek. Niektórzy nawet stwierdzili, że dokończą listy, a nawet będą pisać je
co jakiś czas. Myślę również, że ważne dla nich był fakt, że zapowiedziałam, że
listy są dla nich, że nie będę ich czytać. Nie było osoby, która nie napisałaby
nic…
Czułam
satysfakcję.
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz