Dobra okazja do rozpatrzenia sensu życzeń bohaterów „Magicznego drzewa”. Czy dają szczęście, czy spełniają się zgodnie z oczekiwaniami. Siła życzeń jest ogromna, o czym przekonali się Kuki, Filip i Tosia.
Rozmawiając
o słuszności życzeń lekturowych w klasie, dzielimy je na przypadkowe,
niezamierzone, niebezpieczne i pozytywne. Dyskusja jest gorąca.
Czy
jest etyczne proszenie o jedzenie pod wpływem kaprysu?
Czy
jest bezpieczne unoszenie się Viki nad światem, by zobaczyć kryjące się dzieci?
Czy
jest właściwe wykorzystywanie niewidzialności?
Czy
jest bezpieczne ingerowanie w wiek człowieka?
Te
i inne pytania pojawiły się podczas badania zasadności życzeń. Od tego warto
przejść do zaprojektowania nowych hipotetycznych życzeń budzących wątpliwość.
Proponuję
ocenę takich życzeń, często pojawiających się w świecie nastolatków:
1. Chciałabym
mieć długie włosy?
2. Chciałbym
mieć wszystkie słodycze świata?
3. Chciałbym
mieć bilet wstępu na wszystkie możliwe imprezy?
Na
lekcji pojawiły się ze strony uczniów propozycje nadludzkich mocy,
zmodyfikowane w trakcie dyskusji do zapisu „Pod kontrolą!”, wstrzymania czasu
czy stuprocentowej pamięci. Wszystkie zostały prędzej czy później uzupełnione
aneksem „w szczególnych sytuacjach” lub „w określonych warunkach”.
Lekcja,
która wyszła od lektury, stała się filozoficzną lekcją o granicach ludzkich
możliwości i o źródle ludzkiego szczęścia.
Małgosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz