Kontreformacja i rola Kościoła, sarmatyzm w każdej postaci, sejmiki, liberum veto, warunki życia w Polsce w XVII wieku to tematy, które przewijają się na lekcjach przy okazji omawiania epoki baroku. Nie są to niestety tematy porywające licealistów. Serial „1670” może jednak pomóc zainteresować uczniów.
Serial
Netflixa to brawurowa w swoim pomyśle, rewelacyjnie zagrana i przede
wszystkim bezczelnie zabawna satyra na polską szlachtę, pańszczyźnianych
chłopów i spiskujący kler.
Akcja serialu toczy się we wsi Adamczycha. Folwarku swym czujnym pańskim okiem dogląda Jan Paweł Adamczewski (Bartłomiej Topa), który aspiruje do tego, by zostać najbardziej znanym Janem Pawłem w polskiej historii. Ten sarmata z krwi i kości uwielbia głównie siebie, sejmiki, liberum veto i dobrą strawę. Nienawidzi postępu, mieszczaństwa, płacenia podatków, wynagradzania swoich chłopów, a przede wszystkim sąsiada Andrzeja, który dysponuje częścią Adamczychy.
W
życiu Jan Paweł nie ma lekko. Najstarszy syn (Michał Balicki) zamiast majątkiem
interesuje się głównie dziewczynami i swoją kapelą grającą „późny gotyk”.
Córka (Martyna Byczkowska) na każdym kroku strofuje konserwatywne poglądy ojca,
brata się z pospólstwem, walczy o głos kobiet i ratowanie
planety (bo przecież za 360 lat Adamczysze i całej planecie grozi
katastrofa ekologiczna). Żona - dewotka (Katarzyna Herman) w wolnych
chwilach leży krzyżem i snuje się po domostwie niczym upiór. Tylko
w młodszym synu (Michał Sikorski) Adamczewski widzi swego sojusznika
i poplecznika. Nic dziwnego, skoro to właśnie Jakub jest uważany za
najmądrzejszego w rodzinie. Nieprzypadkowo zdobył „dobrze płatną posadę
w międzynarodowej korporacji”. Został księdzem.
Jakby
tego było mało, Adamczewski musi radzić sobie jeszcze z kolegami
szlachcicami, z którymi trzeba drzeć koty na sejmikach, pojedynkować się i
wiecznie się porównywać.
Brzmi nieźle? Wraz z uczniami obejrzałam pierwszy odciek serialu, który w dosłownie 40 minut zarysował obraz Kościoła, omówił rolę kobięt, a przede wszystkim mentalność sarmacką. Co ważne serial tak naprawdę jest bardziej współczesny niż nam się wydaje, co reżyser świetnie wykorzystuje.
Szkoda tylko, że uczniowie nie wyłapują wszystkich kontekstów, aluzji, zaczepek i mrugnięć oka do widza…. Ale może kiedyś wrócą do serialu i powiedzą, że już gdzieś to widzieli….Czy to możliwe, że na polskim?
PS
Historii lepiej z serialu się nie uczyć i potraktować go z przymrużeniem oka. Taka
rada 😊
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz