Prowokatywność czerpie ze znaczenia słowa – provocare, co oznacza dosłownie przywołać, wywołać, ujawniać, wezwać. Wywołanie tematu, problemu w nietuzinkowy sposób pozwala na dystans i spojrzenie na siebie samego jak na osobę trzecią, a dalej dostrzeżenie popełnionych błędów. Prowokatywność wykorzystuje humor, ale nie ośmieszanie, wchodzenie w role, ale nie ukrywanie się za teatralizacją. Wszystko z życzliwością dla drugiej osoby, szacunkiem dla jej doświadczeń.
W tym procesie ważne zadanie ma
terapeuta/couch, który pozornie popiera przekonania swego klienta, tworzy wraz
z nim upiorne plany”, by tak naprawdę zmusić go do myślenia. Tylko w takich
warunkach można liczyć na szczerość myślenia o samym sobie, dostrzeżenie odbicia
w krzywym zwierciadle i refleksję nad własnym „ja”.
Czy jest możliwe, że nauczyciel/
pedagog/psycholog szkolny przejmie rolę „adwokata diabła” i z sukcesem
wyprowadzi zbłąkanego ucznia? Musiałyby zostać spełnione pewne warunki.
Oczywiście pierwszym z nim jest poznanie i rozćwiczenie się w technikach
prowokatywnych.
Zdecydowanym warunkiem są także możliwości
i uzdolnienia aktorskie prowadzącego proces prowokatywny, umiejętność balansu
miedzy ironią, żartem, refleksją. Oczywiście nie mówi się tu o terapii, raczej
o rozmowach interwencyjnych, które toczą się w każdej szkole po zdarzeniu.
Kiedy brakuje pomysłów na dotarcie do zbuntowanego nastolatka, wyczerpały się
argumenty i cierpliwość, warto spróbować metod prowokatywnych.
Małgosia

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz