Czytali dziadkowie, rodzice, czytają nasze dzieci w podręczniku do klasy piątej, my - nauczyciele po raz kolejny razem z nimi, szukając nowego pomysłu na ten tekst i związaną z nim lekcję.
Opieram cały ciężar mojej lekcji na
tajemniczym pamiętniku, do którego ma się wpisać poeta, skromnie odmawiając
XIX-wiecznej nastolatce.
O jaki pamiętnik chodzi? – pytam
zazwyczaj uczniów, kiedy opisujemy sytuację liryczną. Padają różne wersje, że
pamiętnik pisze Zosia Bobrówna, że prosi poetę o list, o wiersz. Kiedy już
nazbiera się tych propozycji, wyciągam z tajemniczej skrzynki i pokazuję jak skarb
mój pamiętnik z lat dziecinnych, który powstawał zgodnie z modą lat 70-80-tych
na wzór m.in. XIX-wiecznych. Ma czerwoną twardą oprawę i jest przewiązany
sznurkiem, a na pożółkłych stronach zapisane są wesołe i wzruszające wpisy
moich ówczesnych kolegów i bliskich.
Pamiętnik robi wrażenie podwójne. Raz, kiedy buduję napięcie i rozwijam, otoczona gromadką, delikatny pakunek jak eksponat, nie pozwalając nikomu dotykać tej pamiątki. Drugi raz, kiedy uzmysławiam moim uczniom wyjątkowy charakter pamiętnika, obecność wpisów, których autorzy już nie żyją.
Wszystko
zmierza do zrozumienia genezy napisania wiersza, analizy sytuacji lirycznej.
Zazwyczaj jest to okazja do obejrzenia innych pamiętników (korzystam z grafiki
w internecie oraz zapisanych na obrazach
sytuacji, przypominających rozmowę Zosi Bobrówny z poetą, życie Polaków na
emigracji).
Kiedy
to już zostaje wyjaśnione możemy skupić się na języku, który przybliża miejsce
dzieciństwa poety, Krzemieniec i otaczającą go przyrodę, emocjach i środkach stylistycznych. Doskonałym
zakończeniem pracy nad wierszem jest próba rozszerzenia sytuacji, która
zaskutkowała taką wypowiedzią w wierszu. Niech uczniowie sami zredagują prośbę
Zosi Bobrówny, która podchodzi pewnego wieczoru do zamyślonego poety i namawia
go na wpis w jej sztambuchu (pamiętniku) na pożegnanie przed wyjazdem.
Małgosia
A tu wpis Kasi o podobnej tematyce:
https://lubimyuczyc.blogspot.com/2019/01/wspomnienia-zamkniete-w-pamietniku.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz