poniedziałek, 19 lutego 2024

Rozmowy o kanonie cz. I


Nowy kanon lektur. Czy trzeba mówić kanon?

Rozpoczęły się dyskusje, jak zmienić kanon lektur. Zmiana jest na pewno potrzebna i nauczyciele poloniści apelowali do Ministerstwa już dawno. Po co kanon z fikcyjnymi w czytaniu przez młodych pozycjami? Czy nie lepiej dobrać teksty z ważnymi problemami nurtującymi współczesną młodzież? Czy nie lepiej zrobić listę z pozycjami do wyboru?

Rozpoczynam cykl propozycji takich tekstów, które jak wynika z moich doświadczeń w nauczaniu, nie będą obce współczesnym uczniom, a nawet na wskroś aktualne ich rozterkom.

Zaczynam od Lema, o którym się pisze, że wyprzedzał naukę, przedstawiając w XX wieku naukowe i moralne dylematy mające swoje urzeczywistnienie w XXI wieku.

Zastanawiamy się obecnie nad pozycją i wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Prorokujemy moment w przyszłości, kiedy sztuczna inteligencja – uczeń, przerośnie człowieka - mistrza. Są to wizje czasami apokaliptyczne. Może w tym kontekście warto by było przeczytać z uczniami wybrane opowiadania z „Opowieści o pilocie Pirxie”, a może chociaż wybrać jedno z nich. Proponuję „Terminusa”.

To opowieść o misji kontrolnej, jaką Pirx robi starej rakiecie kosmicznej, krytycznie oceniając jej konstrukcję i stan zachowania, warunki dla lotu. Z całego cyklu opowiadań dowiadujemy się, że akcja dzieje się dalekiej przyszłości pochłoniętej zasiedlaniem Marsa, a rakieta – „historyczna” nawiązuje do początków podbijania kosmosu. Z książki okrętowej Pirx dowiaduje się, że ma do czynienia z „Koriolonem”, statkiem, który uległ awarii 19 lat przed akcją i był dowodzony przez Momssena. Zmieniono mu nazwę na „Błękitną Gwiazdę”, żeby nie mieć problemu z werbunkiem załogi. Pirx przypomina sobie okoliczności katastrofy, rozdzielenie załogi w różnych częściach statku. Największą niespodzianką jest dla niego odkrycie Terminusa – robota - strażnika stosu atomowego, który pozostał w wycofanym z obiegu statku kosmicznym. Ma metalowy tors i zielone oczy. Przypomina rycerza w zbroi lub owada. „Kto może przeżyć śmierć? Tylko martwy”- pisze Lem, uświadamiając czytelnikowi pierwszy paradoks tej historii. Terminus ocalał jako jedyny z załogi. Pirx przypomina sobie przesłuchania po katastrofie, nazywając go „mechanicznym debilem, maszyną do plombowania przecieków.” Pirx nie wierzył w robota jako tajemniczego świadka tragedii. Podczas lotu starą, odkurzoną rakietą, która miała przetransportować ładunek na Marsa, Pirx staje się świadkiem rekonstrukcji wydarzeń z Koriolana, jaką można wysłyszeć ze stukań rur, zakodowanych Morsem. Pirx uświadamia sobie to dopiero, gdy odszyfrowuje nazwiska dawnej załogi. Znajduje robota, który pracując, wystukuje komunikaty dawnych członków załogi aż do momentu krytycznego - ostatniej butli z tlenem i głuchego nawoływania ostatniego załoganta. Robot nie był w stanie odpowiedzieć Pirxowi co i dlaczego nadaje, ale rekonstrukcja była wierna autentycznym, ostatnim chwilom załogi. „Rozdzielone na kropki i kreski głosy agonii.” Terminus jeszcze długo powraca do ułamków tej historii.

Próba streszczenia tego opowiadania ma przybliżyć możliwości tej historii i jej wykorzystania na lekcjach polskiego. Przede wszystkim ciekawe jest śledzenie ludzkiej natury w postaci robota. Terminus zachowuje się jak człowiek, który przeżył jakąś wielką tragedię. Uparcie powtarza relację z rozmów ludzi, których polecenia kiedyś wykonywał. Przeżywa śmierć ludzi, z którymi pracował. Dodatkowo szuka kota po korytarzach rakiety i chce napoić myszy. Ma ludzkie odruchy. Lem wkłada w myślenie Pirxa hipotezę o możliwości dialogu z członkami dawnej załogi poprzez świadomość robota. Zastanawia się, czy odpowiedzą na jego pytania, jeżeli wystuka je przez system rur statku.



Lem, stawia w tym opowiadaniu tezę jakże sprzeczną ze współczesną wizją AI, uznając maszyny za niewinne ofiary szaleństw człowieka. A mit o Golemie, maszynie zbuntowanej za kłamstwo człowieka, by mógł z siebie zrzucić odpowiedzialność. W tym kontekście ważna jest interpretacja końca opowiadania - podpisanie przez Pirxa wniosku o zdaniu Terminusa na złom.

Obudowanie tego materiału o mit o Golemie, film „A.I. Sztuczna inteligencja” S. Spelberga czy „2001: Odyseja kosmiczna” S. Kubricka to dodatkowe atuty i rozszerzenie pola do dyskusji.

Dlaczego nie Lem na lekcje polskiego?

 

Małgosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz