wtorek, 31 maja 2016

TEATRampki

Słowo się rzekło… Trzeba dotrzymać obietnicy.

Aneta, Julka, Agata, obie Kasie, Emilka a nawet chłopcy patrzą na mnie z nadzieją i zadają po raz kolejny pytanie:

- A miała nam Pani przynieść wiersze i w ogóle te role… Robimy to przedstawienie?


Obiecałam. Po sukcesie „PIPI” i „Popołudnia z poezją” powiedzieliśmy sobie, że to nie koniec. Posmakowało nam aktorstwo. Mieliśmy wziąć się za nowy teatralny projekt  jak tylko napiszemy  egzamin. Myślałam na głos i wypowiedziałam: „może wiersze Brzechwy i Tuwima? ”

- O tak, tak… Brzechwa! Umiem „Samochwałę” na pamięć! – krzyczała w euforii Agata.

- I koniecznie zróbmy  „Na straganie” i „Rzepkę”. Pamiętam te wiersze z dzieciństwa!

Dlaczego nie? Ale to wcale nie będzie proste zadanie. To nie są takie proste wierszyki? Trzeba je zainscenizować…nPopracować nad ruchem scenicznym, gestykulacją, intonacją. Wszystko na pamięć.

- Bosko!!!

- To kiedy Pani  przyniesie role?

-Przyniosę teksty i podzielimy się rolami. Będzie to wymagało zaangażowania się wszystkich bez wyjątku. Czy mogę liczyć na cały zespół?


-Tak jest!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz