Przełom
lata i jesieni to chyba najpiękniejszy czas w roku. Z jednej strony czujemy
jeszcze resztki wakacyjnego ciepła, ale z drugiej szykujemy się powoli na
wyciągnięcie swetrów i spędzanie wieczorów z dobrą książką. Nie można zapomnieć
jednak, ile nastroju tworzą otaczające nas zapachy.
Z
jakimi kojarzy mi się rozpoczynająca się pora roku? Przede wszystkim z zapachem
deszczu, a także mokrej ziemi podczas prac w ogródku. To również pieczone w
ognisku ziemniaki, szarlotka z cynamonem, czarny bez…. Jesień to również zapach…
dymu, w końcu zaczyna się sezon grzewczy. Pamiętam zapachy, które unosiły się w
rodzinnym domu podczas przygotowywania kompotów, buraczków, konfitur. Prawie
zapomniałam! Jesień to oczywiście zapach lasu, mchu, wrzosów i… grzybów!
A teraz z wielką przyjemnością słucham Czesława Niemena....
Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa, krucha i miła,
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
Która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
Gdym wracał zdyszany ze szkoły,
A po ulicach w lekkiej jesieni
Fruwały za mną jasne anioły.
(Julian Tuwim, „Wspomnienie”)
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz