Właśnie
dziś rozpoczął się Międzynarodowy Tydzień Pisania Listów, który niewątpliwie zachęca do refleksji nad
tym odchodzącym w przeszłość sposobem komunikowania. Dziś łatwiej jest wysłać
SMS lub e-mail niż kopertę z kolorowym znaczkiem i ręcznie zapisaną kartką w
środku, dlatego też w domowych skrzynkach częściej znajdujemy rachunki, reklamy
i urzędowe pisma niż prywatną korespondencję.
Listom,
które przez wieki były jedynym sposobem komunikowania się na odległość,
zawdzięczamy bardzo wiele. Pisali je, oczywiście, już starożytni, a dowodem
jest chociażby latynizm „post scriptum”, oznaczający dopisek na końcu listu,
który przetrwał do naszych czasów. Nasza wiedza o minionych epokach,
zdarzeniach, ludzkich uczuciach i stanach ducha byłaby znacznie uboższa, gdyby
król Jan Sobieski nie pisał listów do Marysieńki, Fryderyk Chopin i Zygmunt
Krasiński do swoich przyjaciół, a Juliusz Słowacki do matki. A to tylko
niektóre przykłady pereł polskiej epistolografii. Listy, niezależnie od tego,
jak sławną postacią był ich autor, były zwykle długo i pieczołowicie
przechowywane w szufladach lub ozdobnych pudełkach na pamiątkę osób, przeżyć i
spraw.
Czas,
który minął od zachłyśnięcia się elektronicznymi formami komunikacji, ich
szybkością i taniością, przynosi też refleksję, że chociaż zapewniają one
komfort, są uboższe, jeśli chodzi o klimat emocji i intymności związany z
korespondencją tradycyjną. Zapewne dlatego zachęty do pisania tradycyjnych
listów można już znaleźć – paradoksalnie – w Internecie, np. na Facebooku. Napisany
odręcznie list zawsze pozostanie wyrazem pozytywnych uczuć i szacunku, którym
darzymy adresata. Międzynarodowy Tydzień Pisania Listów jest zachętą do
kultywowania tej pięknej tradycji.
Zachęcamy, by w nadchodzącym
tygodniu wspomnieć o listach na lekcji. Można przeanalizować listy znanych literatów,
czy zachęcić uczniów do napisania swoich. Ciekawe może być
zaproponowanie jakiegoś nietypowego rozwiązania – wcielenie się w znanego
bohatera, poradzenie coś znanej postaci, odwołanie się do konkretnego
wydarzenia. A może mógłby to być list do samego siebie, który uczniowie mogą
schować, by przeczytać go ponownie kiedy dorosną?
Pomysłów
jest bardzo wiele! Do dzieła!
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz