wtorek, 27 czerwca 2017

20 lat „Harry’ego Pottera”

„Jeśli sądzisz, że w dobie komputerów sztuka czytania zanikła zwłaszcza wśród dzieci, to niezawodny znak, że jesteś Mugolem” - to zdanie z okładki pierwszej części polskiego wydania Harry'ego Pottera idealnie podsumowuje fenomen przygód najsłynniejszego młodego czarodzieja na świecie. 26 czerwca 1997 roku, czyli równo 20 lat temu, do brytyjskich księgarń trafił pierwszy tom sagi J.K. Rowling.

Chociaż książkę przetłumaczono na 67 języków, nic nie wskazywało na to, że „Harry Potter i kamień filozoficzny” okaże się hitem. J.K. Rowling szukała wydawcy blisko rok, bo wszyscy, do których się zwracała, mówili jej, że książka jest... za długa i za nudna. Cztery lata później do kin trafił pierwszy film z serii o Harrym i jego przyjaciołach.



Cała seria zmieniła wyobrażenie o rynku książki dziecięcej, która do tej pory była tania, gdzie nie płaciło się wysokich tantiem i zaliczek. Dla dużych wydawnictw to nie był biznes. Potter zmienił to na całym świecie. To po serii książek o Harrym Potterze zaczęły wyrastać inne sagi i cykle książek dla najmłodszych.

Doskonale pamiętam oczekiwanie na kolejne tomy, noce z książką, czytanie na podłodze w Empiku. Wokół książki toczyły się też dyskusje o złych mocach, okultyzmie, kościele. Jedno jest pewne –  było o niej  głośno!



Muszę przyznać, ze ja całą serię przeczytałam dopiero trzy lata temu. Była to prawdziwa przygoda. Żałowałam, że nie zrobiłam tego wcześniej, ale też cieszyłam się, że mogę przenieść się w ten magiczny świat z nutą niepewności, co będzie dalej.

Zachęcam również do lektury ciekawego artykułu mówiącego o skutkach tego czytelniczego fenomenu:


Kasia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz