Piękne pokolenie, utalentowane, wartościowe,
niezwykłe – pokolenie Kolumbów, młodych ludzi, którzy w momencie wybuchu II
wojny światowej mieli po kilkanaście lat i nie dożyli wolności, poświęcając
swoje życie służbie w podziemiu, walce w powstaniu warszawskim.
Hanna Mortkowicz - Olczakowa przedstawia to pokolenie tuż przed wojną:
Siedząc z dziewczętami w różowozłotym słońcu, na skoszonej trawie, jasnowłosi, opaleni, w swych króciutkich szortach i białych sportowych koszulach podobni byli do motyli czy może ptaków, które dopiero za chwilę rozpostrą skrzydła i polecą – ale nawet ja… nie przeczuwałam, że im właśnie sądzony jest krótki i wysoki lot Ikara.
http://interia360.pl/kultura/artykul/94-rocznica-urodzin-krzysztofa-kamila-baczynskiego,71500
Dziś
95. rocznica urodzin Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, najzdolniejszego z całego
pokolenia. Taki diament, okrzyknięty nowym Słowackim musiał, w rozumieniu
krytyków i literaturoznawców przetrwać wojnę, ale młody Baczyński jak setki
innych młodych ludzi nie wyobrażał sobie innej drogi i zaangażował się w konspirację, a potem
przystąpił do powstania. Kazimierz Wyka wspominał:
…Zacząłem
mu tłumaczyć, czy naprawdę jest rzeczą potrzebną, ażeby on z bronią w ręku
szedł do powstania, że może lepiej by siebie przechować, nie wiadomo, jak to
będzie. Baczyński się bardzo żachnął, jak był opanowany, tak żachnął się wręcz
gniewnie, i oto powiedział mi wprost: Proszę pana, kto jak kto, ale pan to
powinien wiedzieć, dlaczego ja muszę iść, jeżeli będzie walka. Kto jak kto, ale
człowiek, który tak zna i rozumie moje dzieło, musi zrozumieć mnie!
W
swoich wierszach okupacyjnych przedstawia
kolegów w momencie, kiedy oni się przygotowują do powstania: zbrojnie i
mentalnie. Skupia się głównie na przekazaniu emocji, którymi targają ich serca.
Z jednej strony chcą powstania, chcą konfrontacji z Niemcami, z drugiej mają
poczucie, że idą na śmierć. A nawet jeśli przeżyją, nic nie będzie takie same,
wojna zmienia nieodwracalnie psychikę
człowieka.
(…)I
jeden z nas - to jestem ja,
którym
pokochał. Świat mi rozkwitł
jak
wielki obłok, ogień w snach
i
tak jak drzewo jestem prosty.
A
drugi z nas - to jestem ja,
którym
nienawiść drżącą począł,
i
nóż mi błyska, to nie łza,
z
drętwych jak woda oczu.
A
trzeci z nas - to jestem ja
odbity
w wypłakanych łzach,
i
ból mój jest jak wielka ciemność.
I
czwarty ten, którego znam,
który
nauczę znów pokory
te
moje czasy nadaremne
i
serce moje bardzo chore
na
śmierć, która się lęgnie we mnie(…)
http://blog.surgepolonia.pl/2012/02/patriotyczne-murale-przeglad/
Ten
rodzaj uczucia skazania za życia, nierównej walki z przeznaczeniem towarzyszy
Baczyńskiemu cały czas. Zdarza mu się pisać rytmiczne, wesołe piosenki dla
swoich kolegów, pisze piękne wiersze dla swojej żony Barbary, ale nie opuszcza
go gorzki smak zbliżającej się śmierci.
Stojąc
przed lustrem ciszy
Barbara
z rękami u włosów
nalewa
w szklane ciało
srebrne
kropelki głosu.
I
wtedy jak dzban - światłem
zapełnia
się i szkląca
przejmuje
w siebie gwiazdy
i
biały pył miesiąca.
Przez
ciała drżący pryzmat
w
muzyce białych iskier
łasice
się prześlizną
jak
snu puszyste listki.
Oszronią
się w nim niedźwiedzie,
jasne
od gwiazd polarnych,
i
myszy się strumień przewiedzie
płynąc
lawiną gwarną.
Aż
napełniona mlecznie,
w
sen się powoli zapadnie,
a
czas melodyjnie osiądzie
kaskadą
blasku na dnie.
Więc
ma Barbara srebrne
ciało.
W nim pręży się miękko
biała
łasica milczenia
pod
niewidzialną ręką.
Baczyński ginie
czwartego dnia powstania podczas obrony Pałacu Blanka, gdzie około
godziny czwartej po południu, dosięga go kula niemieckiego snajpera.
Oszczędzano Basię, nie mówiąc jej o śmierci Krzysztofa, ale ona twierdziła, iż
zna prawdę i nie chciała żyć. Zmarła 1 września w wyniku obrażeń z tomikiem
wierszy męża i dyplomem ukończenia podchorążówki. Jej matka potwierdziła, że
była w ciąży.
Kasia i Małgosia
PS.: Przy okazji dziękujemy aktorom, którzy
podjęli się grania K.K. Baczyńskiego i ten nasz ukochany mit poety-żołnierza
utrwalili, Robertowi Pieczyńskiemu (Dzień czwarty, 1983), Mateuszowi Kościukiewiczowi (Baczyński, 2013).
K.
i M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz