czwartek, 23 sierpnia 2018

Cudowni Pakulnis i Kropielnicki na Placu Kolegiackim. „Seks dla opornych” w ramach #Teatrunawolnym w Poznaniu


Po pierwsze - świetnie napisana sztuka Michele Riml! Może temat już dość opisany – rutyna w wieloletnim związku, ale jak to napisane (i przetłumaczone – Hanna Szczerkowska), jest bardzo ważne… Gra wieloznacznością, metaforyką, nieporozumieniami komunikacyjnymi. „Mężczyzna z Marsa, kobieta z Wenus…”

Po drugie, tak często wystawiany przez  teatry polskie spektakl musi mieć silny akcent aktorski. Ten miał wystarczający, i lekki,  i refleksyjny. Pakulnis, Kropielnicki to świetnie zgrany duet, który bawił się na scenie tekstem, autoironią i kontaktem z widownią. Nie przestawałam się uśmiechać, nie dlatego tylko, że riposty bohaterów rozbawiały co sekundę, ale dlatego, że widzę aktorów w takiej dobrej formie, w takim poczuciu satysfakcji z każdego zdania. Takich pięknych, energetycznych, sprawnych aktorsko, a niespiętych zadaniem. I jest to tak silne odczucie, że nawet nie powinnam tu oceniać ich pracy, po prostu w tej parze aktorów można się było rozkochać.

Po trzecie,  genialne teksty mają w sobie dozę komizmu i pokłady refleksji. Prawdziwe do bólu rozterki Alice i Henre’go (wiem coś o tym) – jak ocalić miłość w codziennym zgiełku, jak się jeszcze podobać, jak się starać o drugą osobę, jak się rozumieć, miały swój rozwój w całym przebiegu sztuki. Tyle niuansów, walki i zbliżeń pary. Delikatne muśnięcia klawiszy po prawej stronie klawiatury i silne uderzenia prawą ręką w niskie tony – widownia rejestrowała środki aktorskie z dużą przyjemnością.




Po czwarte, ten spektakl wart jest, by zobaczyć go raz jeszcze. Nasycić się nim, nasmakować. A potem zmienić miejsce i zobaczyć w tych rolach np. Kolak, Bakę z Teatru Wybrzeże i kolejne aktorskie duety.

Po piąte, dziękuję mojemu „Henry’emu”, że ze mną był  w ten wieczór na Kolegiackim, a Marii Pakulnis i Mirosławowi Kropielnickiemu za to, że byli cudowni!
                                                                                                                                  Małgosia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz