„Deszczowa piosenka” w Teatrze Muzycznym to prawdziwie brodwayowska produkcja. Było wszystko, co powinien mieć musical (a nawet więcej), a zespól Muzycznego to artyści przez duże A.
„Deszczowa piosenka” w Teatrze Muzycznym to prawdziwie brodwayowska produkcja. Było wszystko, co powinien mieć musical (a nawet więcej), a zespól Muzycznego to artyści przez duże A.
100 - lecie Teatru Nowego. Tekst Szekspira. Mający opinię prowokatora i skandalisty reżyser Jan Klata. Czołowi aktorzy Nowego. To składowe „Snu nocy letniej”.
Każde miasto buduje swój klimat na podstawie kultowych wydarzeń, twórców i dzieł związanych z miejscem. Łódź ma swoją Filmówkę i ducha fabrykantów, Kraków szlak Wyspiańskiego i Piwnicę pod Baranami, Warszawa mit powstania warszawskiego, akcję pod Arsenałem, a Poznań… na pewno oddaje cześć bohaterom Poznańskiego Czerwca 1956, ale oprócz ważnej historycznej rocznicy posiada miejską sagę, która od lat 70. XX wieku zapanowała nad gustami czytelniczymi nastolatek.
Centralna Komisja Egzaminacyjna poinformowała o zmianach w Informatorze Egzaminu ósmoklasisty dotyczących zasad oceniania wypracowania.
Już za tydzień pierwsze lekcje. Zawsze towarzyszy nam trochę obawy przed powrotem, ale i chęć poznania nowej młodzieży, ich zainteresowań i pasji.
Aktorze, jeśli chcesz sprawdzić swoją kondycję, zagraj w tym spektaklu! To moja pierwsza myśl po obejrzeniu spektaklu „Teatrzyk Zielona Gęś czyli wstrząs metafizyczny w piętnastu konwulsjach” w Teatrze Animacji. Wysiłek fizyczny, jaki w spektakl musieli włożyć aktorzy, jest ogromny.
Po przeczytaniu książki Moniki Więckowskiej „Nie bój się, wypłyń na głębie…” przez kilka dni nie mogłam dojść do siebie. Po pierwsze dlatego, że domyślam się, iż opisywane tam doświadczenia dotyczą samej autorki. Po drugie, z takim problem boryka się moja znajoma, po trzecie – uświadomiłam sobie, że w moim otoczeniu jest zapewne więcej takich osób. Pomysł jest niezły – dziennikarka chce przeprowadzić wywiad z ofiarą, która mówi, że najlepiej jej emocje oddadzą pisane listy do Pan Boga. Jest ich 20, bo tyle lat trwało piekło mądrej, wrażliwej, wykształconej kobiety.
Dlaczego „Kilka dziewczyn”? chciałam zobaczyć Adama Machalicę. Zobaczyłam bardzo machalicowatego w urodzie, głosie dojrzewającego aktora, który nie do końca chyba połączył się z rolą. Trochę walczył z tekstem, trochę słabo partnerował.
Wisława Szymborska i Michał Rusinek. Duet niezwykłym. Młody doktorant i znana już na świecie poetka. Poetka niezwykła, jedyna w swoim rodzaju, której potrzebny był sekretarz do „szurania papierami”, czyli, najprościej mówiąc, ogarniania rzeczywistości.
Kiedy w czerwcu można odetchnąć po egzaminach i walce o oceny (niestety ciągle to obserwuję) lekcje mogą wyglądać zupełnie inaczej.