niedziela, 7 stycznia 2018

Kolejny list i teatralna refleksja

Poznań, popołudnie 5.01.2018r.
Droga moja,
zrobiłaś mi ochotę na piosenkę w Nowym, tym bardziej, że jest to zawsze piosenka na wysokim poziomie. Też żałuję, że nie mogłam być, ale cóż, nie można być w dwóch miejscach jednocześnie – życie to sztuka wyboru.

To niezwykłe jak Teatr Nowy od lat trzyma swój muzyczny poziom i jak muzyczne spektakle stały się wizytówką tego teatru. Piosenka jest ośrodkiem przedstawienia, jej dopełnieniem, osią kompozycyjną a także elementem interpretacyjnym. Mamy zawsze do czynienia z występem nietuzinkowym, niebanalnym, a niektórzy z wykonawców sprawdzają się w musicalu (Radosław Elis). 

Ja, jak wiesz mam zawsze dużą potrzebę klasyki i kostiumu. Chciałabym zobaczyć zespół Nowego w spektaklu dużym, szekspirowskim, gdzie reżyser nie wychodzi ponad słowo autora. Przeczytałam wpis Janusza Majcherka na teatralny.pl, który wspomina  Kazimierza Dejmka i powtarza za nim bardzo ważną opinię. Oto ten fragment:

Teatr powinien istotnie mówić, a publiczność istotnie słuchać. Waga przekazu bierze się z lekcji tekstu. Geniusz takiego na przykład Swinarskiego polegał na umiejętności czytania utworu. Sztuka interpretacji to jednak coś innego niż powszechne dziś przepisywanie. Interpretuje się na prawach autora, przepisuje – na własnych. Niestety, przepisywacz rzadko bywa ciekawszy od Szekspira, a spłycić cudzą głębię jest nieporównanie łatwiej niż pogłębić własną płyciznę.


Z tą refleksją Cię zostawiam.  Jeszcze wiele wspólnych przeżyć  teatralnych przed nami.

Pozdrawiam.

                                                                                                                      Małgosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz