Poznań, popołudnie 5.01.2018r.
Droga moja,
zrobiłaś mi ochotę na piosenkę w Nowym, tym bardziej, że jest to
zawsze piosenka na wysokim poziomie. Też żałuję, że nie mogłam być, ale cóż,
nie można być w dwóch miejscach jednocześnie – życie to sztuka wyboru.
To niezwykłe jak Teatr Nowy od lat trzyma swój muzyczny poziom i
jak muzyczne spektakle stały się wizytówką tego teatru. Piosenka jest ośrodkiem
przedstawienia, jej dopełnieniem, osią kompozycyjną a także elementem
interpretacyjnym. Mamy zawsze do czynienia z występem nietuzinkowym,
niebanalnym, a niektórzy z wykonawców sprawdzają się w musicalu (Radosław Elis).
Ja, jak wiesz mam zawsze dużą potrzebę klasyki i kostiumu.
Chciałabym zobaczyć zespół Nowego w spektaklu dużym,
szekspirowskim, gdzie reżyser nie wychodzi ponad słowo autora. Przeczytałam
wpis Janusza Majcherka na teatralny.pl,
który wspomina Kazimierza Dejmka i powtarza za nim bardzo ważną opinię. Oto ten
fragment:
Teatr powinien istotnie mówić, a publiczność istotnie słuchać.
Waga przekazu bierze się z lekcji tekstu. Geniusz takiego na przykład
Swinarskiego polegał na umiejętności czytania utworu. Sztuka interpretacji to
jednak coś innego niż powszechne dziś przepisywanie. Interpretuje się na
prawach autora, przepisuje – na własnych. Niestety, przepisywacz rzadko bywa
ciekawszy od Szekspira, a spłycić cudzą głębię jest nieporównanie łatwiej niż
pogłębić własną płyciznę.
Z tą refleksją Cię zostawiam.
Jeszcze wiele wspólnych przeżyć
teatralnych przed nami.
Pozdrawiam.
Małgosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz