Czytanie
obowiązkowej „Reduty Ordona” Adama Mickiewicza warto urozmaicić emisją rapu
„Trzeciego wymiaru”, który przekonuje młodych ludzi, że mickiewiczowski wiersz
nadaje się do rapu a nawet więcej. Jest
wiele podobieństw miedzy współczesnymi raperami opisującymi miejską dżunglę i życie w XXI wieku a poetami romantycznymi.
Peja
nagrał dla Narodowego Centrum Kultury „Wielką Improwizację”
Przede
wszystkim filomaci to młodzi poeci,
którzy zabłysnęli talentem i chcą wyrwać się nad poziomy. Czy to nie przypomina
raperów, którzy z blokowisk, garaży wychodzą do ludzi ze swoim przekazem?
Filomaci inspirowali się naturą, raperzy żyją wśród betonu, przedmiotów.
Obie
grupy mają słabość do porównań, soczystych opisów, zmysłowych relacji z
rzeczywistości. Obie grupy są gotowe do improwizacji przed publicznością. Było
to w zwyczaju Filomatów. Na przykład Mickiewicz i Zan mieli największą łatwość
pisania wierszy, dlatego to oni stali się głównymi przeciwnikami, tworząc
wiersze jambiczne - imieninowe. Zawierały wiele złośliwych uwag pod adresem
kolegów. Liczyła się inwencja,
nietuzinkowość.
„Jambusie,
kpię ze świata, kiedy z tobą w lidze...
Nikogo
już nie widzę, tylko siebie widzę...”
-
oświadczył podczas jednego z takich pojedynków Tomasz Zan.
Ten
rytm, jaki dawał jamb zbudowany z sylaby nieakcentowanej i akcentowanej, jest
naśladowany we współczesnych tekstach
raperskich.
„Raperzy
kontra filomaci”, książka autorstwa Tomasza Kukołowicza, opowiada o związkach
pomiędzy twórczością Mickiewicza i rapem.
W klasie 7 lekcję z „Reduty Ordona” najlepiej rozpocząć emisją materiału:
Wtedy
stajemy z młodymi ludźmi bliżej romantyzmu i jego idei.
Małgosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz