sobota, 13 stycznia 2018

Współcześni raperzy a filomaci

Czytanie obowiązkowej „Reduty Ordona” Adama Mickiewicza warto urozmaicić emisją rapu „Trzeciego wymiaru”, który przekonuje młodych ludzi, że mickiewiczowski wiersz nadaje się do rapu a nawet więcej. Jest wiele podobieństw miedzy współczesnymi raperami opisującymi miejską dżunglę i życie w XXI wieku a poetami romantycznymi.

 Peja nagrał dla Narodowego Centrum Kultury „Wielką Improwizację”

Przede wszystkim  filomaci to młodzi poeci, którzy zabłysnęli talentem i chcą wyrwać się nad poziomy. Czy to nie przypomina raperów, którzy z blokowisk, garaży wychodzą do ludzi ze swoim przekazem? Filomaci inspirowali się naturą, raperzy żyją wśród betonu, przedmiotów.

Obie grupy mają słabość do porównań, soczystych opisów, zmysłowych relacji z rzeczywistości. Obie grupy są gotowe do improwizacji przed publicznością. Było to w zwyczaju Filomatów. Na przykład Mickiewicz i Zan mieli największą łatwość pisania wierszy, dlatego to oni stali się głównymi przeciwnikami, tworząc wiersze jambiczne - imieninowe. Zawierały wiele złośliwych uwag pod adresem kolegów. Liczyła się inwencja, nietuzinkowość.

„Jambusie, kpię ze świata, kiedy z tobą w lidze...
Nikogo już nie widzę, tylko siebie widzę...”

- oświadczył podczas jednego z takich pojedynków Tomasz Zan.

Ten rytm, jaki dawał jamb zbudowany z sylaby nieakcentowanej i akcentowanej, jest naśladowany we współczesnych  tekstach raperskich.

„Raperzy kontra filomaci”, książka autorstwa Tomasza Kukołowicza, opowiada o związkach pomiędzy twórczością Mickiewicza i rapem. 


 W  klasie 7 lekcję z „Reduty Ordona” najlepiej rozpocząć emisją materiału:


Wtedy stajemy z młodymi ludźmi bliżej romantyzmu i jego idei.


                                                                                                          Małgosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz