niedziela, 19 kwietnia 2020

„Danuta W.” - recenzja w formie listu


Poznań, 18.04.2020 roku

Droga Kasiu,
pytałam ostatnio, czy obejrzałaś udostępniony przez Teatr Polonia, spektakl „Danuta W.”, bo to Ty zawsze pierwsza wychwytujesz takie okazje.

Spektakl ten, bardzo ciekawy w treści, ascetyczny w formie, ważny dla teatru w ostatnich latach, nie za bardzo wpłynął na mój nastrój, tak nadszarpnięty w marcu i kwietniu. Widz chciałby pokrzepienia albo relaksu. W tym wypadku widzi życiową tragedię Danuty Wałęsowej, kobiety całe życie samotnej, lekceważonej, która zadawala się chwilkami-iluzjami rodziny. Jej życie to daty narodzin poszczególnych dzieci i nieobecności męża w domu. W jej głowie ciągle kotłuje się: „Nie wiem”, „On mi nic nie mówi…” i w tej nieporadności myślenia i mówienia  o tamtych czasach towarzyszymy Danucie W.

https://wyborcza.pl

Janda gra, ale widzowi wydaje się, jakby się wcale nie starała. Mówi językiem prostolinijnej, zagubionej  Wałęsowej, słyszymy w głosie przemęczenie kobiety, matki, jej zły stan zdrowia i wewnętrzne rozterki.

Krystyna Janda wypowiada się w wywiadach, że szarlotka, którą robi na scenie rzeczywiście trafia do pieca, a potem jest wyjmowana i jej zapach roznosi się w teatrze. I to element, który zapewne działa piorunująco. Tego nam, widzom internetowym nie było dane poczuć. Przyjemny zapach domowego ciasta i samotność bohaterki. Obraz Jandy- Wałęsowej z blaszką placka w rękach, mówiącą ostatnie zdania spektaklu, zostanie mi w pamięci. Gdyby nie zdjęcia w tle, przechadzająca się Danuta W. po swoim ogrodzie, spektakl byłby miażdżący.

Tak…są momenty komiczne, anegdoty z życia Wałęsów, ale nawet w nich dominuje przejmujący smutek i osamotnienie, a  śmiech na widowni  tak szybko gaśnie jak wybuchał.


Kasiu,
taki mamy czas, że pragnienie jest wielkie na optymistyczne przedstawienie. Chciałabym mieć władzę Królowej Elżbiety I, która na swój dwór wzywa Szekspira i mówi: „Napiszesz dla mnie ser komedię omyłek na za dwa tygodnie!” 

Zaraz przypomina się sztuka Esther Vilar „Królowa i Szekspir”, ale to też nie jest optymistyczny temat.

Kasiu,
zdrowia, zdrowia, zdrowia.



Małgosia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz