„Życie
jest jak podróż. Spakuj tylko to, co najbardziej potrzebne, bo musisz zostawić
miejsce na to, co zbierzesz po drodze.”
Tamara de Lempicka
Wystawa
prac Tamary Łempickiej - ikony XX – lecia to jeden z powodów, dla których na
wakacyjny kierunek wybrałam wschód Polski.
Pierwszą w Polsce tak dużą wystawę prac artystki otworzono w Muzeum Narodowym w Lublinie 18 marca, w dniu 42. rocznicy śmierci artystki.
Na
miejscu zgromadzono 60 prac Łempickiej: 15 rysunków, 3 grafiki oraz 42 obrazy
olejne, w tym „perełki” takie jak: „Młoda dziewczyna w zielonej sukience”,
„Portret Tadeusza Łempickiego”, „Saint Moritz”,
„Kizette na balkonie”, „Kizette w różowej sukience” czy „Autoportret w
zielonym Bugatti”.
Życie
artystki. Od Rosji przez Francję, Włochy, Maroko po Stany Zjednoczone i na
samym końcu Meksyk. A wszystko zaczęło się w Warszawie…
Ekspozycja
składa się z kilkunastu części: Narodziny awangardy, Projektant artysta i jego
dzieło, Galeria martwych natur, Paris le jour, Paris le nuit, Pracownia na
poddaszu, Pracownia braci Martelów, Pracownia atelier, Galeria portretów,
Galeria portretów inspirowanych, La garçonne i femme fatale, W stronę południa.
La dolce vita, W stronę południa. Orient, W stronę południa. Maroko, Statkiem
przez ocean, Ostatnie podróże.
Prawie
każda z części składa się z prac Tamary, powiązanych z nimi obrazów albo rzeźb
innych artystów, eksponatów pasujących tematycznie oraz powiększonych zdjęć
wnętrz, z których „przeciągnięto” meble do sali w Muzeum Narodowym w Lublinie.
Wystawa ma dwa wymiary: pierwszy metafizyczny – świat idei, myśli, abstrakcji, kierunków w sztuce, prądów artystycznych. Drugi – otaczający Łempicką świat fizyczny: wnętrza kawiarni, mieszkań, pracowni z meblami, ubraniami, farbami itd. Fizyczny świat Tamary Łempickiej to również ubrania i dodatki. W „modowej” części wystawy część Garçonne i femme fatale znajdują się okładki „Vogue’a” czy „Bluszczu”, sąsiadują z nimi obraz z perłą (ale bez dziewczyny) Łempickiej, piękna toaletka i obraz Ludomira Ślendzińskiego „Portret artystki Danuty Wyrwicz-Wichrowskiej”. Wyrwicz-Wichrowska siedzi przy toaletce, a na nogach ma buty podobne do pantofelków Łempickiej eksponowanych w stojącej na wystawie gablocie. W gablocie znajdują się również przepiękne torebki wieczorowe, wachlarze i nakrycia głowy, w tym jedno podobne do kapelusza, który na wiszącym tuż obok obrazie Maurycego Mędrzyckiego nosi… Kiki de Montparnasse. Każdy element wystawy jest przemyślany, wszystko się zapętla, łączy.
Tamara
Łempicka wykreowała postać artystki wszechczasów, a umiejętne manipulowanie
faktami ze swojego życia w połączeniu z elegancją i wrodzonym wdziękiem
sprawiły, że potrafiła oczarować każdego, kto pojawił się na jej drodze.
Miałam
szczęście uczestniczyć w oprowadzaniu kuratorskim – Aleksandra
Blonka-Drzażdżewska pokazywała Tamarę intrygująco i merytorycznie. Pełen profesjonalizm.
Wyszłam
oczarowana – wystawą, Łempicką, Muzeum. Zresztą całym Lublinem. Wakacje –
trwajcie!
Źródło: https://wernisazeria.com/tamara-lempicka/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz