wtorek, 12 marca 2019

Potęga słowa. Refleksja.

Ta notatka przedstawia nauczyciela w złym świetle jako schematycznego, pozbawionego intuicji belfra. Niestety. Ale mimo wszystko lubię to wspomnienie, bo dowodzi tego, jak ważne jest to, co mówimy do młodych ludzi, jaki przekaz im dajemy.
My, którzy mamy na co dzień władzę nad słowem możemy stłamsić rodzącą się osobowość albo tchnąć w nią siłę. Doradzam zawsze młodym nauczycielom, by przypomnieli sobie siebie z dzieciństwa i swoje kroki w szkole… Pytam: czy był ktoś, kto w Ciebie wierzył? Kto Cię inspirował? Kto mówił, że potrafisz? Jeśli tak, oddaj teraz ten dług innemu dziecku. Nie wybieraj łatwego zadania, daj wsparcia komuś, na kim już postawiono krzyżyk. Jeśli nie otrzymałeś takiego wsparcia od swego dawnego nauczyciela, to przypomnij sobie swoją kondycję psychiczną z tamtych czasów…


Czas na nauczyciela, niech będzie mentorem dla swego ucznia, takim samym jak matka dla Edisona. Bez względu na to, czy ta historia jest mitem czy nie, prawda o Edisonie wszystkim znana czy nie, wierzę w potęgę słów, jako wielbicielka literatury, polonistka, nauczycielka. 

Małgosia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz