Nie
ma co ukrywać, że telefon, smartfon, tablet to nieodłączne rekwizyty życia
młodego człowieka. Można z tym walczyć, można też to wykorzystać. Walka z tym
zjawiskiem to jednak trochę walka z wiatrakami, mamy bowiem do czynienia z typowym
pokoleniem cyfrowym.
Jutro
zaczynam omawiać „Małego Księcia”. Przeczytany przeze mnie ze sto razy
egzemplarz, tym razem zastąpię propozycją wydawnictwa Galaktyka.
Ponadczasowa opowieść z nieprzemijającymi mądrościami poszerza swoją
rzeczywistość. Za pomocą narzędzi multimedialnych (tablety, smartfony) można
przenieść książkowe i płaskie ilustracje w świat wirtualny, którego stajemy się
uczestnikiem. Trójwymiarowy Mały Książę, którego możemy dotknąć, planeta z
aktywnym wulkanem czy pulsująca galaktyka - to tylko nieliczne książkowe atrakcje.
Mały
Książę zabiera nas na aktywny spacer po odwiedzanych planetach. Dzięki nowej
technologii, czytając książkę możemy dodatkowo pobudzić swoją wyobraźnię i stać
się aktywnym partnerem przygód małego chłopca.
Mam
nadzieję, że zabawa z trójwymiarowymi ilustracjami spodoba się uczniom. Chcę im
pokazać, że urządzenia mobilne i aplikacje można wykorzystywać również na
zajęciach w kreatywny sposób.
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz