środa, 24 lutego 2016

„Chłopiec w pasiastej piżamie” na lekcjach języka polskiego

O sprawach okropnych się nie krzyczy,
a mówi szeptem. ( Ida Fink)


To jedna z tych książek, którą gimnazjaliści proponują sami do omówienia na lekcjach polskiego. Często najpierw znana im historia Bruna i Szmula z filmu, zostaje podparta lekturą książki Johna Boyna.



Co najbardziej robi wrażenie podczas czytania i dyskusji na lekcji: paradoks losów 10-letniego Bruna – on przedstawiciel zwycięzców, ginie w obozie, wciągnięty  w machinę zagłady.  Kto  raz przekroczy ogrodzenie obozu, nie ma szansy na jego opuszczenie, fizyczne czy psychiczne. Staje się ofiarą, świadkiem zbrodni, więc współwinnym, oprawcą nawet.
To książka o utracie dzieciństwa i tak prowadzę te lekturę, rozmawiając z uczniami. Najpierw analizując Berlin jako szczęśliwe dla Bruna miasto, pełne kolorów, zapachów i radości, wolne od wojny, potem zaznaczając szokującą przeprowadzkę do szarego, brzydkiego Po-Świata, którego sama nazwa sugeruje swoje istnienie poza wartościami i zasadami normalnej rzeczywistości. Bruno, nieświadomy wojny i Holocaustu, powoli szuka logiki w otaczającym go świecie. Obóz jest dla niego, pragnącego przygody, wyprawy,  jak powiedzieli uczniowie „Symulacja gry, przygody” i w pewien sposób zazdrości Szmulowi. Kiedy pojawia się  sprawa „zaginięcia” ojca Szmula, Bruno przyjmuje tę okoliczność jak wyzwanie i zupełnie nieświadomy niebezpieczeństwa przechodzi przez ogrodzenie.
 Gra, zabawa, przygoda staje się fatalną rzeczywistością, taśmą zagłady.
Obaj bohaterowie są samotni. Ich spotkanie pomimo drucianego ogrodzenia, jest terapią. Szmul może na moment wierzy, że gdzieś jest jeszcze normalny świat, Bruno  zyskuje  przyjaciela i powiernika.


Warto też zastanowić się z uczniami nad wymową tego dialogu:

– Czy twój tata jest dobrym człowiekiem? – pyta Bruno.
– Tak!
– Jesteś tego pewien?
– Tak!
– I nigdy nie miałeś wątpliwości?
– Nie. A twój?
Jest on dowodem jak zmienia się życie chłopca, gdy przestaje wierzyć w prawdomówność i prawość swego ojca.
Ida Fink  twierdzi, myśląc o swoich opowiadaniach, że „o okropnych rzeczach trzeba mówić szeptem”. Proza Boyne’a jest  wyrażeniem tej zasady. Pewne zafałszowania historyczne służą w niej uwypukleniu tragedii jednostki- dziecka w obliczu zła, bez względu na to, czy jest to dziecko zwycięzcy czy pokonanego. Boyn nie epatuje scenami okrucieństwa, nie opisuje masowej zbrodni, nie tworzy obrazów więźniów Oświęcimia. Tragedia, która opisuje dzieje się powoli, po cichu,  przede wszystkim w sercach bohaterów.

Moi uczniowie doszli na lekcjach do takich wniosków.
                                                                                                          Małgosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz