poniedziałek, 1 sierpnia 2016

ZWYKLI NIEZWYKLI LUDZIE – powstańcy warszawscy

Miałam 17, może 18 lat, obejrzałam czarno-biały film – „Kanał” Andrzeja Wajdy (1956). Nie mogłam się otrząsnąć z szoku. 
Literackiego – genialny scenariusz J. S. Stawińskiego, filmowego – te zdjęcia (J. Lipman), ta reżyseria (A. Wajda), poznawczego - kwintesencja losu powstańców warszawskich, historia powstania. Od euforii do rozpaczy, od dumy do upodlenia. Do dziś jest to dla mnie najważniejszy film przedstawiający powstanie, chociaż doceniam wszystkie, które zostały zrobione o tamtych dniach, starsze i młodsze.



Miałam 17, może 18 lat, obejrzałam czarno-biały film – „Kanał” Andrzeja Wajdy i napisałam wiersz dedykowany bohaterom tego filmu, jakby byli figurami losu wszystkich powstańców. Początek brzmiał tak…

 „Zadrze”, „Korabowi”, „Stokrotce”, „Mądremu”, „Halince”, „Smukłemu”, „Artyście”, „Kuli”, „Zefirowi”…

Jak szeregi duchów
płyną zaklęci w ciemność kanału
Za jaką wolność tak walczą?
Jeszcze za tamtą – do ostatniego wystrzału
Już za tą – bo tlenu za mało?

To wzruszenie i szacunek wobec powstańców towarzyszy mi przez całe życie, gdy czytam kolejną książkę o Warszawie, oglądam film, prowadzę lekcję o  Kolumbach…
Małgosia

Dziś o godzinie 17.00, może w swoim domu, może na poznańskiej ulicy, może w sklepie, staniemy na moment i pochylimy głowy.


Cześć pamięci ZWYKŁYCH NIEZWYKŁYCH WARSZAWIAKÓW!

Kasia i Małgosia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz