niedziela, 16 października 2016

„Mały Książę” – lektura ponadczasowa

Od jutra zaczynam, w jednej z klas trzecich, przygodę z „Małym Księciem”. Zawsze jestem ciekawa, jak tym razem młodzi ludzie na nią zareagują i czy nadal jest ona dla nich skarbnicą wiedzy na temat tego, jak dobrze żyć.

Na pierwszy rzut oka jest to lektura przeznaczona dla dzieci, pod warstwą bajkowej fabuły znajdujemy jednak drugie dno, dotykające symboli i prawd uniwersalnych.




Przypuszcza się, że zamiar napisania „Małego Księcia” powstał w szpitalu w Los Angeles. Pisarz przebywał tam w 1941 roku i podobno czytywał baśnie Andersena. Niedługo po ukazaniu się książki drukiem, Exupery wyjechał do Afryki Północnej i, podobnie jak Mały Książę, który opuszając swoją planetę miał nigdy więcej nie zobaczyć swej Róży, tak on na zawsze rozstał się z żoną Consuello.

„Mały Książę” to najpiękniejsza poetycka opowieść o poszukiwaniu przyjaźni, bliska sercu każdego czytelnika dzięki swojej nieprzemijającej mądrości. Za postacią głównego bohatera skrył się sam Exupéry. W dzieciństwie nawet nazywany był przez rodzeństwo królem-słońcem, co miało też związek z arystokratycznym pochodzeniem. Spotkanie Małego Księcia z pilotem jest rozmową pisarza z samym sobą, powrotem do tematów, które zawsze dla niego były istotne, szukaniem odpowiedzi na wiele pytań.



„Mały Książę" jest pozycją szczególną również w twórczości Exupéry’ego. To jedyna książka, której nadał formę baśni i którą sam zilustrował. Pod warstwą bajkowej fabuły autor chciał zwrócić uwagę czytelnikowi na prawdy uniwersalne. Zresztą w dedykacji dla Léona Wertha napisał:

Dedykuję tę książkę swemu przyjacielowi, gdy był małym chłopcem.

Pozycję tę szczerze można i trzeba polecić wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z tą lekturą. Gwarantuję, że nie pożałujecie.


Kasia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz