Rozpoczęłam z maturzystami trudne lekcje związane z literaturą wojenną. Podchodzę do nich w sposób szczególny, ponieważ zagadnieniu nauczania o Holocauście poświęciłam swoją pracę magisterską. Wpis ten to wybrane fragmenty wstępu tej pracy.
Przyjmuje się
niekiedy, iż lekcje o Holocauście powinny być próbą sformułowania odpowiedzi na
pytania: Jak do tego doszło? Dlaczego to było możliwe? Co możemy zrobić, aby
się to nigdy nie powtórzyło? Przekazywanie wiedzy w tym wypadku musi być
koniecznie uzupełnione o czynnik wychowawczy. Nie idzie tylko o „cele
wychowawcze”, ale o formowanie wrażliwości młodzieży poprzez odpowiednie
zabiegi metodyczne. Zasadę, która winna kierować nauczycielem, wyraził
Konstanty Gebert [1] w rozmowie z Ewą Mazgal: Nie ma obowiązku kochać
Żydów! Ma się natomiast obowiązek nie lubić antysemitów.[2]
Lekcja o
Holocauście może oczywiście dotyczyć tematu tolerancji. Warunkiem jej
powodzenia jest jednak takie postępowania prowadzącego zajęcia, aby on sam oraz
sami uczniowie utożsamiali się z losem ofiary. To zaś będzie możliwe, gdy uda
się przełamać prymat Wielkiej Liczby, która gubi w masie konkretną jednostkę.
Anonimowy tłum pomordowanych zawłaszcza bowiem cierpienie pojedynczego
człowieka i czyni je niewidocznym dla czytelnika. Droga do przywrócenia grozy
Holocaustu prowadzi nie przez szokowanie ilością gwałtownie przerwanych istnień
ludzkich, ale analizę i refleksję nad niepowtarzalnością każdego pojedynczego
losu.
Literatura
Holocaustu można traktować jako swego rodzaju terapię posttraumatyczną. Jest to
swego rodzaju świadectwo samego urazu, ale także radzenia sobie z nim. To
świadectwo drogi, jaką zmuszony jest przejść każdy, kto doświadczył w swym
życiu wydarzenia traumatycznego. Język, który utracił swą moc, staje się
paradoksalnie siłą, która pozwala ofierze wyjść poza traumę. Jako narzędzie
wystarcza, choć rzecz jasna pojawiają się problemy z wyartykułowaniem i
opowiedzeniem tego co się stało.[3] Ma to jednak ścisły związek
ze specyfiką wydarzenia, jakim był Holocaust. Fakt ten rehabilituje język,
nadaje mu nową rangę i pozwala na inne niż dotychczas spojrzenie na jego
możliwości i ograniczenia.
W rezultacie powstała pełna wewnętrznych napięć sytuacja: po Zagładzie każda kultura dąży do ukształtowania kanonu, który uczci i zamknie sprawę przeszłości, a jednocześnie prowokuje działania subwersywne, zmierzające do zakwestionowania istniejącego kanonu poprzez wprowadzenie nowych treści, podważających dotychczasowe postawy estetyczne i światopoglądowe. Zagłada z punktu widzenia społeczeństwa zasługuje na kanon, z punktu widzenia ofiar – na coraz to nowe świadectwa, pogłębiające zróżnicowanie obrazu historycznego i odświeżające przekaz wiedzy o Holokauście. By określić polski kanon, należy przejrzeć programy nauczania, w tym listy lektur, od 1945 roku do dziś. Wyraźną cezurę stanowić będzie z pewnością rok 1989. Już wstępne badania lekturowe wykazują ciekawe właściwości. W skład kanonu, związanego z Holocaustem w literaturze polskiej wchodzą książki Tadeusza Borowskiego i Zofii Nałkowskiej. Przy nieznacznym poszerzeniu do kanonu dołączają: Hanna Krall, Henryk Grynberg, Ida Fink i Andrzej Szczypiorski. Jeszcze szersza lista, uwzględniająca nauczanie uniwersyteckie obejmuje Bogdana Wojdowskiego i Leopolda Buczkowskiego. Polski kanon trwa – dzięki nauczaniu szkolnemu – ponad pół wieku. Zmieniają się lektury dodatkowe, natomiast dwie – trzy książki pozostają podstawowymi.
W starszych klasach,
obok obowiązkowych pozycji dotyczących II wojny światowej, zaleca się jedną na
temat Holocaustu, jako przykład podając twórczość Idy Fink. Ponadto w polskim
kanonie przewagę mają teksty pisane z perspektywy zewnętrznej, tj. świadka nie
- Żyda (Zofia Nałkowska, Tadeusz Borowski), bądź oparte na mediacji między
pozycją późniejszego mieszkańca Polski a niegdysiejszego uczestnika Zagłady
(jak w Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall, czy w Początku Andrzeja
Szczypiorskiego. Nie mieszczą się – nawet w poszerzonym zestawie polskim –
dzienniki zgładzonych. Sądzić można, że właśnie na przełomie XX i XXI wieku w
polskiej kulturze pojawiła się sytuacja korzystna dla poszerzenia kanonu
holocaustowego o dzieła hybrydalne (mające charakter mieszany: świadectwa,
powieści, eseju), w większym stopniu uwzględniające los ofiary. Nie można
jednak stwierdzić, że kanon holocaustowy uległ w polskiej kulturze otwarciu.
Wydaje się jednak, że zrobiło się w nim miejsce dla nowego sposobu pisania.
Nauczyciele języka
polskiego muszą więc odważnie sięgnąć po dzieła najnowsze. Tym bardziej, że od
połowy lat 80. pojawiło się wiele utworów ważnych, oryginalnych, których
znaczenie już dziś docenia krytyka, np. Zagłada Piotra Szewca,
powieść Wilhelma Dichtera Koń Pana Boga oraz znakomite
literacko fragmenty Getto i Ostatni etap z Tajnego
państwa Jana Karskiego. Warto ten niepełny wykaz uzupełnić także
o Tworki Marka Bieńczyka, wspomnieniową relację Michała
Głowińskiego Czarne sezony, wstrząsający dokument Czy ja
jestem mordercą Calela Perechodnika. W cieniu jednego utworu –
Zdążyć przed Panem Bogiem - funkcjonuje nadal pisarstwo Hanny Krall.
Tymczasem jej późniejsza twórczość jest równie ciekawa: Taniec na
cudzym weselu, Dowody na istnienie, Tam już nie ma żadnej rzeki.
Zupełnie zapomniany pozostaje też dorobek literacki osób piszących po polsku, a
mieszkających poza krajem. Klasykiem jest już wspominana Ida Fink, a w 1969
opuściła Polskę i osiedliła się w USA Anna Frajlich, poetka i publicystka,
nagrodzona przez fundację im. Kościelskich za tomik Tylko ziemia. Z
grona emigrantów podejmujących tę problematykę warto wymienić Irenę Krzywicką i
jej opowiadania Skromna księgowa, Ida, Zamurowany świat. Na osobną
uwagę zasługuje Malowany ptak Jerzego Kosińskiego.
Polonista może
również wybierać spośród tekstów dłużej obecnych w historii literatury, a mimo
to zupełnie pomijanych w kanonach lektur szkolnych. Pomocą służy antologia
Ireny Maciejewskiej Męczeństwo i zagłada Żydów w zapisach literatury
polskiej. Znajdziemy w niej m.in. Elegię miasteczek żydowskich Antoniego
Słonimskiego, przejmujące wiersze Władysława Szlengla i Zuzanny
Ginczanki, Żydom polskim Władysława Broniewskiego, fragmenty
oryginalnej prozy Leopolda Buczkowskiego Czarny potok, Bogdana
Wojdowskiego Chleb rzucony umarłym, niedocenioną Śmierć
liberała oraz Zapiski z martwego miasta Artura
Sandauera, Ostatni list Szmula Zygielbojma itd. Być może
należałoby sięgnąć również do Żydowskiej wojny Grynberga. W
perspektywie zjednoczonej Europy staje się wręcz obowiązkiem bliższe zapoznanie
młodego czytelnika przynajmniej z jedną pozycją z dorobku europejskiego. Trzeba
tu przywołać kilka tekstów wybitnych, np. Dziennik Anny
Frank, Czy to jest człowiek Primo Leviego oraz Los
utracony Imre Kertesz.
Jednym z
nadrzędnych celów edukacji jest kształtowanie u ucznia umiejętności krytycznego
myślenia oraz zachęcanie do rozwoju osobowości. Podobnie dzieje się w przypadku
przekazywania tak trudnej tematyki, jaką jest historia Holocaustu. Dlatego też
istotnym jest, aby nauczyciele przemyśleli racjonalność przesłanek prezentowania
danej tematyki.
Następujące przesłanki mogą zachęcić do refleksji nad zasadnością nauczania o
Holocauście:
- Holocaust był bezprecedensowym wydarzeniem nie
tylko w historii XX wieku ale także w historii ludzkości. Po raz pierwszy
mamy tu do czynienia z zaplanowanym, systematycznie prowadzonym
ludobójstwem mającym na celu eksterminację całego narodu. Holocaust
zmienił diametralnie historię świata.
- Poprzez zaangażowanie w proces uczenia się o
wydarzeniach Holocaustu uczeń poznaje mechanizmy związane z wykonywaniem i
nadużywaniem władzy, rolami i obowiązkami jednostek, instytucji i narodów
w obliczu naruszeń praw człowieka. Edukacja o Holocauście może wpłynąć na
wzrost wrażliwości na temat ludobójstwa we współczesnym świecie.
- Nauczanie o Holocauście uwrażliwia na przejawy
antysemityzmu, rasizmu oraz ksenofobii we współczesnych społeczeństwach.
Pomaga także uzmysłowić sobie wartości płynące z istnienia zróżnicowanego
pluralistycznego społeczeństwa oraz uwrażliwia na rolę mniejszości w
społeczeństwie.
- Historia Holocaustu umożliwia analizę skutków
ludobójstwa, jakie wiążą się z brakiem reakcji i obojętnością w obliczu
zagrożeń.
- Uczniowie, którzy zapoznają się z wieloma
przyczynami natury historycznej, społecznej, politycznej, czy
ekonomicznej, które doprowadziły do Holocaustu uświadomią sobie złożoność
procesu historycznego, a także poznają mechanizmy, które łącząc różne
elementy mogą doprowadzić do odejścia od wartości demokratycznych.
Uczniowie zaczynają rozumieć, że obowiązkiem obywateli demokratycznego
społeczeństwa jest diagnozowanie potencjalnych zagrożeń i następnie
przeciwstawianie się im.
- Holocaust jako jeden z tematów wszedł na stałe do
kultury wielu państw. Znajduje swoje odzwierciedlenie w mediach oraz
kulturze popularnej. Nauczanie o Holocauście umożliwia uczniom zrozumienie
i ocenę takiej twórczości poprzez pryzmat posiadanej wiedzy historycznej i
ukształtowaną wcześniej postawę.
Celem tych wskazówek
jest stworzenie gruntownej bazy do nauczania o Holokauście. Metody
nauczania wykorzystywane w poszczególnych krajach, szkołach oraz okresach będą
odmienne. Holocaust uczy nas bowiem, że nie wolno być biernym i obojętnym
na cudzą krzywdę, niesprawiedliwości i zło. Należy natomiast rozbudzać w sobie
postawy tolerancji dla odmienności i różnorodności, poszanowania dla innych
poglądów, które służą prawdzie i sprawiedliwości.
Czy te zagadnienia
nie są kluczowe tu i teraz? Odpowiedź wydaje się oczywista…
Kasia
[1] Konstanty
Julian Gebert, ps. „Dawid Warszawski” (ur. 22 sierpnia 1953 w Warszawie)
– polski dziennikarz, publicysta i tłumacz żydowskiego pochodzenia.
[2]Nie ma
obowiązku kochać Żydów. Z Konstantym Gebertem rozmawia Ewa Mazgal,
[w:] Tematy żydowskie, pod red. E. i R. Trabów, Olsztyn 1999, s.
306.
[3] Sylwia
Mikołajczak, Trauma Holokaustu. Amerykański i polski kanon literatury
oraz dyskurs poholokaustowy.[w:] Auschwitz i Holokaust. Dylematy i
wyzwania polskiej edukacji pod red. Piotra Trojańskiego, Oświęcim
2008, s. 267.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz