Dzieci
kochają jego książki. Rodzice również. Za co? Za dowcipny styl pisania, nietuzinkowych bohaterów i nienachalny
dydaktyzm.
Grzegorz
Kasdepke potrafi trudne problemy dzieci opisać w sposób lekki i
nieprzerażający. Na kartach jego książek każdą trudną sprawę można zawsze
rozwiązać. Co ważne, w jego opowieściach pojawiają się pozytywni bohaterowie -
nauczyciele. Dziękuję Panie Grzegorzu za Panią Miłkę („Tylko bez całowania! Czyli jak sobie radzić z niektórymi
emocjami”), która radzi sobie z uczuciami przedszkolaków i zawsze spokojnie
tłumaczy skąd się wzięły i jak sobie z nimi radzić. Dziękuję za panią Elę, która organizuje teatr „Konewka” na kartach książki „Mam
prawo” . To za jej pośrednictwem autor tłumaczy artykuły Konwencji o prawach
dziecka, bez zadęcia i bez lęku.
Grzegorz
Kasdepke ma niezwykły talent do opisywania ważnych dla młodego człowieka znaków
kultury, etapów dojrzewania człowieka,
zasad savoir vivre’u. Jest
autorem, który pomaga rodzicom w rozmowach z dziećmi na
ważne tematy.
Ukochani
bohaterowie moich córek to Kuba i Buba, niesforne bliźniaki, których przygody
można przeczytać w serii książek. Ileż razy musiałam robić ze starszą córką
sałatkę Kuby i Buby ze „Słodkiego roku Kuby i Buby”… A potem przyszła pora na
rozwiązywanie zagadek podobnych do tych detektywa Pozytywki. Bohaterów Kasdepke
tak się kocha, że wywiera się telepatyczną presję na autorze, by kontynuował
losy tych postaci.
A on pisze, pisze, pisze…
Właśnie wracamy z młodszą córką do „Detektywa
Pozytywki”, który został lekturą w klasie trzeciej szkoły podstawowej i dobrze
nam z tym.
Małgosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz