wtorek, 10 listopada 2020

Wciągający i hipnotyzujący serial o… szachach!


„Gambit królowej” miniserial Netflixa zahipnotyzował mnie od pierwszych minut. Fenomenalne aktorstwo Anyi Taylor-Joy, wciągająca historia i niesamowity styl.

Produkcja stworzona przez Scotta Franka i Allana Scotta koncentruje się na pokazaniu życia młodej Beth Harmon. Dziewczyna po tragicznej śmierci samotnej matki trafia do sierocińca, gdzie w towarzystwie zaprzyjaźnionego woźnego zaczyna uczyć się gry w szachy. Po niedługim czasie mężczyzna zaczyna dostrzegać, że ma do czynienia z szachowym geniuszem. Losy Beth okazują się jednak zdecydowanie bardziej zagmatwane, gdy uzależnia się od pigułek na uspokojenie.



Wszystko toczy się szybko – rodzina zastępcza, pierwsze turnieje, wygrane, sława. Ale też walka z emocjami, słabościami, uzależnieniem. Poszukiwanie miłości, zrozumienia, swojego „ja”. Pokazanie światu, że kobieta może konkurować z mężczyznami (jakie to aktualne). 

 Anya Taylor-Joy gra w „Gambicie królowej” pierwsze skrzypce pod absolutnie każdym względem. Każdy jej gest, mimika, ruchy wzbudzają zainteresowanie, zachwyt, a stroje lat 60 – tych zachwycają! Ja - jako wielka fanka sukienek tak jej zazdrościłam!




„Gambit królowej” to ambitna, często zabawna opowieść o dorastaniu, samotności, uzależnieniach, geniuszu, szaleństwie i przede wszystkich sporcie.

Dawno nie widziałam fabularnego serialu, który z taką dbałością o szczegóły pokazywałby pociągającą siłę sportowej rywalizacji, a także jej ciemne strony. Przy okazji dowiedziałam się tyle o szachach, a na poszczególnych turniejach bohaterki denerwowałam się, jakbym kibicowała jej na żywo.



 

Jest jeszcze jeden atutu… Marcin Dorociński. Radzę obejrzeć! Tego serialu nie da się opisać!




https://www.youtube.com/watch?v=6Catqs6_Ct4

Kasia

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz