Przeanalizowałam te wszystkie słupki, wykresy, staniny, procenty, punkty. Zapoznałam się z wynikiem każdego mojego ucznia. I kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że wynik to tylko cyfra. Pod każdym wynikiem kryje się młody człowiek, dla którego napisanie egzaminu było koniecznością, przymusem, traumą, stresem. Jestem pewna, że niewielu z nich potraktowało egzamin ósmoklasisty, jak wielką szansę i perspektywę na przyszłość.
Cieszę się z 40% uczennicy, która zrobiła
ogromny postęp i pękam z dumy z najwyższych wyników. Mam też świadomość, że
egzamin to moment, chwila, dyspozycja dnia, wiele czynników wpływa na końcowy efekt.
Nie każdy mój uczeń jest zadowolony, ale ja jestem! Jestem dumna! Z progresu,
obudzenia samodzielności w uczeniu się, z odnalezienia w rzeczywistości
wirtualnej, umiejętności powrotu do kształcenia stacjonarnego, pokonania wielu
lęków…
Gotowa
do pisania planów naprawczych, analizowania poszczególnych zadań i wyciągania wniosków,
życzę moim uczniom chwili oddechu i… zapomnienia już o tym egzaminie. Czas na nowe!
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz