czwartek, 14 listopada 2024

Co trzeba wiedzieć o Poznaniu? Informacje przydatne do lekcji o „małej ojczyźnie”

 

Oczywiście jest sporo pozycji o Poznaniu, z których korzystamy na lekcjach humanistycznych, ale to pozycja wyjątkowa, bo traktuje o przedsiębiorczości i kreatywności poznaniaków.

„Made in Poznań” Lucjana Morosa to książka bogata w zdjęcia, grafiki reklam i wspomnienia, pięknie wydana. Podstawą do wizualnego kształtu są opisy firm związanych z Poznaniem, scharakteryzowanych nawet od XIX wieku. Ten rejestr obfituje w historie rozwoju tych firm od ich powstania poprzez restrukturyzacje na przestrzeni lat, aż po ich obecny stan. W tle tych bogatych ścieżek rozwoju są dwie wojny światowe, „pięciolatki” socjalizmu i wejście kapitału na rynek w latach 90.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5048258/made-in-poznan

Poznajemy historie takich firm jak „Goplana”, „Pollena- Lechia”, „Stomil”, „Modena”, „Kruk”, „Centra”, „Amino”, „Społem” i wiele innych, wraz z nimi historie założycieli, pomysłodawców. Wracamy się na ulice Poznania lat 70. I 80., kiedy pewne punkty handlowe były stałym miejscem na mapie miasta np. sklepy „Społem” w domu towarowym „Alfa”, „Modeny” na ul. Kraszewskiego, Kruka na Starym Rynku. Dzisiaj niektóre z nich się przebranżowiły, niektóre przeniosły do sieci galerii lub niestety skończyły działalność.

Jak można wykorzystać zasoby książki na lekcji? Proponuję nie zapełniać lekcji szczegółowymi informacjami o konkretnym przedsiębiorstwie, ale wykorzystać skojarzenia uczniów i jak pod mikroskopem, przyjrzeć się pojedynczym epizodom.

Przykładowe informacje/anegdoty:

Czy wiesz, że…

Poznańskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Modena” zaczynały w XIX wojsku od szycia mundurów wojskowych, wykorzystana w czasie dwóch wojen światowych, a nawet…

Jubiler Wojciech Kruk podczas II wojny światowej ukrył cenną biżuterię… Kiedy został aresztowany ukrył w swojej odzieży 4 brylanty. Wszystkie ocalił. Jak, musicie przeczytać…

„Arcalen”, „Sylimarol” to produkty zielarskie firmy „Herbapol”, a wszystko rozpoczęło się od drogerii Romana Barcikowskiego. Wśród sprzedawanych produktów były wody kolońskie, olejki, perfumy, lakiery, środki do prania, a także smarowidła do wozów…

„Citosol”, czyli samoopalacz „Polleny-Lechii”, reklamowany przez Cezarego Pazurę, który sam wypróbowywał środek. Z jakim skutkiem?

Odpowiedź w książce.

Autor, jest historykiem, archiwistą, współpracownikiem bloga „Historie Wielkopolskie”, co pozwala mi odważniej pozazdrościć, pozdrowić i podziękować za dedykację.

http://historiewielkopolskie.pl/

 

Małgosia

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz