Małgosia:
W końcu udało nam się, w natłoku dodatkowych obowiązków, wybrać na wspólny
spektakl. Wybór padł na „Jungle people” w reżyserii Mateusza Pakuły w Teatrze
Animacji.
Kasia:
Sztuka okazała się współczesną, pełną gorzkiego humoru, wariacją na temat powieści
Rudyarda Kiplinga „Księga dżungli”. Jednak wszyscy znawcy tego dzieła poczuli się mocno zdziwieni, bo... dżungla
okazała się zupełnie inna. Tekst Pakuły nasycony został cytatami z popkultury,
bohaterowie dramatu byli z nich wręcz zbudowani, posiłkowali się zapożyczonymi
sensami, żartem i pastiszem, jakby w akcie obrony przed prawdą, która okazała
się dla nich nie do przyjęcia.
Małgosia:
„Księga dżungli” Kiplinga opowiada o
losach Mowgliego, chłopca wychowanego przez wilki. Został on odbity tygrysowi,
Shere Khanowi, i przyjęty do wilczej gromady. Nauczył się języka zwierząt i
praw dżungli. Opiekują się nim przybrani wilczy rodzice oraz pantera Bagheera.
Jego nauczycielem jest Baloo, niedźwiedź. To zarys oryginalnej historii
Kiplinga.
Kasia:
Szerszej publiczności „Księga dżungli” znana jest przede wszystkim poprzez
Walta Disneya. Na motywach powieści oparto kilka filmów, m.in. „Księga dżungli”
i „Księga dżungli 2” a także aktorski film z 2016 roku w reżyserii Jona
Favreau.
Małgosia:
Historia Mowgliego posłużyła jako pretekst do uświadomienia widzom, na jakim
śmietniku żyjemy, my ludzie. Chodzi tu o
autentyczny śmietnik pełen odpadów naszego konsumpcjonizmu. Ponieważ nie mamy
pokory wobec Ziemi, pomysłu na inne funkcjonowanie na planecie, a śmieci nie ma
już gdzie składować, zaczynamy żyć pośród nich. Ale realizatorom chodzi też o
dżunglę informacyjną, brodzenie w masie informacji, które dają tylko
zafałszowany obraz świata. Karmimy się nim, łudzimy, że coś wiemy, tymczasem
żyjemy w wielkiej mistyfikacji. Masa pojedynczych newsów zastąpiła książkę. To
dlatego Dżungla mówi:
„Cóż
ja mogę więcej o sobie powiedzieć. Raczej nie jestem skromna. Lubię kolor
zielony i mięso. Znacie mnie dobrze. Kojarzycie mnie z twarzy swojego
przyjaciela telewizora z twarzy swojego kuzyna monitora”.
Kasia:
Teatr Animacji tylko wykorzystał znane z powieści i filmów motywy, a w zasadzie
bohaterów. Mamy Dżunglę - Juliannę Dorosz, Igora Fijałkowskiego w roli Share
Kena, Panterę Shakirę, w którą wcieliła się Danuta Rej, Piotra Grabowieckiego
grającego Misia Balona, Mowgliego – Marcina Chomickiego, natomiast Magda Dehr,
Sylwia Koronczewska-Cyris, Sylwia Zajkowska, Marek A. Cyris, Marcel
Górnicki to aktorzy grający złośliwe,
rozpustne małpy.
Małgosia:
Każda postać zagrana została w charakterystyczny sposób, poprzez zabawę
konwencją, grę słów, slogany z reklam i świata popkultury, znane piosenki i
kostiumy. Mam wrażenie, że każde słowo,
każdy gest to jakieś odwołanie, aluzje. Pantera to celebrytka Shakira, Tygrys –
narcyz, „Ken” śpiewający „ Mr lonely”,
Niedźwiedź, właściwie Miś, ubrany jest w kosmiczny skafander… A
prawdziwy popis dają małpy, tak głośne
jak współczesne społeczeństwo. Wykorzystując znane wszystkim hasła, pokazały
bardzo ważny problem – brak weryfikacji uzyskiwanych informacji, bezkrytycyzm
wobec newsów z sieci, co prowadzi do całkowitego absurdu.
MAŁPA
4
Pada
śnieeeg, puszysty śnieeeg…
WSZYSTKIE
MAŁPY
-lubię
patrzeć, gdy
tak
cicho spływa w dół…
MAŁPA
2
Nie
ma globalnego ocieplenia!
MAŁPA
1
Uważamy,
że go nie ma.
MAŁPA
3
A
szkoda, kurde, bo fajniej by było, żeby gdzieniegdzie było jednak, kurde,
cieplej!
MAŁPA
4
Ziemia
jest płaska, szczepionki to zło!
MAŁPA
2
Oooj
dajcież już spokój z tym plajstikiem, nie ma czegoś takiego jak plajstik!
MAŁPA
3
Nie
kupuj plajstiku, segreguj plajstik! Szczerze?
MAŁPA
5
Nigdy
nie było żadnych dinozaurów! Co to za pomysł!
MAŁPA
4
Szczerze?
Grawitacja to jakaś bzdura, nie ma grawitacji, czy ktoś to widział? Kto to
widział?
WSZYSTKIE
MAŁPY
W
wannie już pływa świąteczny karp,
tata
coś chowa gdyż,
spotkanie
z Mikołajem miał…
Kasia:
Polecamy fragment dźwiękoczytania sztuki
Atutem,
opowiadającym w dużej mierze również o złym stanie naszej planety, jest przede
wszystkim scenografia, na którą składały się materiały recyklingowe – butelki,
taśmy, stare materiały, reklamówki, folie, pianki. Warto zresztą dodać, że
Teatr ogłosił przed premierą zbiórkę - butelek po wodzie - niezgniecionych, w
różnych kolorach, z nakrętkami, we wszystkich rozmiarach - od 0,33 do 5 litrów,
kaset magnetofonowych i magnetowidowych. Powstała z nich bardzo
charakterystyczna, zapadająca w pamięć scenografia, za którą odpowiadała Marta
Śniosek – Masacz.
Małgosia: Ten stworzony na scenie świat robi wrażenie.
Wydaje się na początku futurystyczny,
ale z każdą chwilą staje się realny, codzienny. W jednym z wywiadów Mateusz
Pakuła wyjaśnił zresztą, że twórcy
starali się zbudować świat z recyklingu, chcąc przypomnieć o tym, do czego
doprowadziliśmy naszą planetę. Porozmawiać z publicznością o wielkiej wyspie
plastiku dryfującej po oceanie, o tym, co zrobiliśmy z naszą Puszczą
Białowieską czy lasem amazońskim.
Kasia: Dobitnego podsumowania dokonał przede
wszystkim Mowgli, który w swoim monologu pokazał absurdy, w które niestety
często ludzie wierzą. Brak grawitacji, ryzyko szczepień, płaskość Ziemi,
szkodliwość ratujących życie leków…
MAŁPA
1
Wiecie
jaki jest największy organizm na ziemi?
MAŁPA
4
Ja
wiem ja wiem ja wiem! Lama! To znaczy słoń chodziło mi o słonia! Słoń!
Małgosia:
Warta uwagi jest również muzyka, za która odpowiedzialny był Antonis Skolias.
Kiedy widzowie oczekują na spektakl, słyszą w tle słynną piosenkę „Pocahontas”
– hołd dla naturalnego świata, ale chwilę później piosenka się deformuje …
Piosenka „The Lion Sleeps Tonight”, znana z kreskówki „Król Lew” – nie ma
lekkości i zabawy - sprawy poszły bowiem
za daleko.
Kasia:
Muzyka, podobnie jak cały spektakl, to seria skojarzeń, nawiązań, aluzji.
Małgosia:
Myślę, że to sensowny spektakl dla naszych uczniów. Dużo można z niego
„wyciągnąć”… od przesłania, po wartości teatralne.
Kasia:
„Jungle people” to współczesna baśń ekologiczna.
Małgosia:
Dobrze powiedziane. Obawiam się, że my -
ludzie XXI wieku - jesteśmy takimi jungle
people, głośnymi jak małpy, powierzchownymi jak Pantera Shakira, przygłupimi
jak Niedźwiedź Balon, zapatrzonymi w siebie jak Share Ken…
Smutno?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz