Nauczanie zdalne to teraz nasza rzeczywistość. Godziny przed
ekranem komputera, przygotowywanie zadań, materiałów, tłumaczenie, sprawdzanie,
odsyłanie. Nikomu nie jest łatwo – nauczycielom, rodzicom, a przede wszystkim
dzieciom.
Omawiam teraz w klasach szóstych Biblię. Kontekstowo przeczytaliśmy
również „Pamiętniki Adama i Ewy” Twaina. Pomyślałam, że wykorzystam ten fakt,
by dowiedzieć się, co u moich uczniów i poprosiłam ich o napisanie kartki z
pamiętnika z ostatnich tygodni spędzonych przymusowo w domu.
O czym napisali mi uczniowie? W większości nie były to wpisy pełne
dziecięcej radości. Można było wyczytać w nich smutek, tęsknotę, strach.
Rozczarowanie ogromem zadań, brakiem kontaktu z rówieśnikami, niemożnością
uczestnictwa w treningach i zajęciach dodatkowych. Wielu pisało o nudzie, o
tym, że każdy dzień jest dla nich taki sam. Te małe istoty naprawdę wiedzą, co
się dzieje i po prostu się boją…
Chciałbym, żeby moi uczniowie wiedzieli, że… po prostu jestem. Mogą
do mnie napisać i to nie tylko wtedy,
kiedy jest zadanie, ale zawsze. Bo w tym czasie, oprócz realizacji podstawy
programowej, liczą się RELACJE. One są dla mnie najważniejsze.
Kasia
Tak jak wcześniej czasu było za mało teraz jest go za dużo... może to jest dobry moment na złapanie kontaktu z dzieckiem..
OdpowiedzUsuń