Będzie o kodowaniu informacji przez powtarzanie, ale nie bierne powtarzanie, tylko takie, któremu towarzyszą emocje i takie, które odnosimy do siebie. Zawsze chodzi o głębsze przetwarzanie kodowanej informacji. To dlatego, zdaniem R. Kotarskiego i wymienionych przez niego badaczy, papugi szybciej uczą się przekleństw, niż prostych komunikatów.
Mocny ślad pamięciowy nie tworzy się poprzez wielokrotne czytanie
tego samego tekstu, ponieważ mózg to nie mięsień, który zwiększa swoją objętość
z każdą powtórką. „Mechaniczne powtórki do lamusa” - mówi Kotarski i ma rację.
Ale powtórki pod różnym punktem widzenia, z innej perspektywy, wymagające
skupienia i myślenia – jak najbardziej tak. Kluczem jest elaboracja, czyli
przetworzenie treści. Czy jest to możliwe na zwyczajnych lekcjach? Wierzę, że
tak. Choćby wtedy, gdy zamiast poukładać plan do tekstu, abstrakt, motywujemy
uczniów do zadawania pytań do tekstu, opracowywania formy graficznej materiału.
Przykładów
mamy jako humaniści masę. Znowu wykorzystam przygotowanie uczniów do egzaminu,
bowiem jest to czas intensywnych powtórek. Najprościej byłoby każdą lekturę po
lekturze powtarzać, ale jest to najmniej efektywne. Znacznie lepsze efekty
przynosi powtarzanie problemowe, które zmusza uczniów do taksowania wszystkich
tekstów lekturowych jednocześnie i zbieranie przykładów.
Oto moja propozycja szukania bohatera określonego typu, która wymaga umiejętnego pokierowania pracą, by uczniowie dostrzegali nie tylko realną a życiową wędrówkę.
Bohater lektury obowiązkowej, którego życie było podróżą, tułaczką…
Inne zadanie wywołuje określoną lekturę i zmusza do jej odtworzenia w pamięci.
Oto nadruk jaki można zrobić na koszulce. Rozpoznaj autora widocznego na nadruku i pochodzenie słów. Napisz kto je wypowiada oraz jak je należy rozumieć.
Akurat
lektura wywołana w tym zadaniu ma jeszcze szansę umocnić się w pamięci, dzięki
kontaktowi z teatrem. „Dziady” Rychcika w Teatrze Nowym w Poznaniu dawały
szansę zderzenia tekstu z silnymi emocjami, bowiem kontakt z aktorami krążącymi
we foyer teatru, czarnoskórzy aktorzy i statyści, nagość niewolników na scenie
i ogólna wymowa spektaklu rozprawiająca się z nietolerancją jest niezapomnianym
przeżyciem.
Zakończę
apelem powtórzonym za Kotarskim: „Bądźmy jak przeklinająca papuga”!
Małgosia
Cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz